Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chojnice. Czterech radnych wstrzymało się podczas głosowania absolutorium

MARIA EICHLER
Arseniusz Finster ma absolutorium, ale nie jednomyślne
Arseniusz Finster ma absolutorium, ale nie jednomyślne Aleksander Knitter
O mały włos, a wczoraj wcale nie byłoby dyskusji na temat rozgrzeszenia burmistrza. Motywem przewodnim połajanek ze strony opozycji było rosnące zadłużenie miasta.

Gdy podczas głosowania sprawozdania finansowego siedemnaście osób było za jego przyjęciem, a cztery wstrzymały się od głosu, Arseniusz Finster nie wytrzymał, bo wcześniej nikt nie raczył wziąć udziału w dyskusji.

- Szkoda, że nie chcecie powiedzieć, dlaczego tak głosujecie - mówił do oponentów z PiS i do Krzysztofa Haliżaka. - Tak czy owak będę się chciał tego dowiedzieć. Żebyście mi wytłumaczyli, dlaczego się wstrzymujecie.

Najpierw jednak odezwał się lider byłej opozycji Chrześcijańskiego Ruchu Samorządowego. Andrzej Mielke w imieniu swojego klubu poparł opinię RIO, ale wskazał, że jest konieczna odrębna debata o rosnącym zadłużeniu miasta. - Jesteśmy za udzieleniem absolutorium - mówił. - Jednak musimy się przygotować, aby uniknąć restrykcji rządu związanych z zadłużaniem się samorządów.

Finster zgodził się, że taka debata jest potrzebna. - Też bym chciał, żeby nasze zadłużenie oscylowało koło 35 proc. - mówił. - Ale przecież zadłużamy się nie po to, żeby to przejeść, ale po to, by inwestować. Bez tego nie moglibyśmy sięgać po unijne złotówki.

Bartosz Bluma z klubu PiS, krytykując zasadność niektórych inwestycji, jak remont baszty na Sukienników czy nieukończone boisko na Rzepakowej, stwierdził, że podziela pogląd, iż najwięcej działań wymaga zniwelowanie zadłużenia.

Krzysztof Haliżak, radny niezależny najpierw żalił się, że na sesji nie ma możliwości rozwinięcia niektórych wątków, bo instrukcja obsługi mówi, że wszystko trzeba powiedzieć na komisjach, a potem oświadczył, że burmistrz nie tylko realizuje budżet, ale też go kształtuje. - Czy naprawdę wszystkie inwestycje są niezbędne - pytał. - Dlaczego miasto nie zabezpieczyło interesów swojej spółki MZK w układzie z gminą Chojnice? Nie do końca jest to zgodne z formułą gospodarności i zabiegania o dobro miasta...

Burmistrz obruszył się, że absolutorium staje się oceną polityczną. - Baszty na Sukienników nie oddaliśmy Trzebiatowskiemu, co się tu sugeruje, a firma budująca boisko na Rzepakowej splajtowała, czy to moja wina? - pytał. - Gdybym ja był w opozycji, to bym tu mówił chyba z godzinę i nie przejmowałabym się tym, że na sesji trzeba krótko.

W sukurs burmistrzowi przyszedł Edward Gabryś z jego drużyny, który rozliczał Rafała Mieleckiego za to, że na komisji rewizyjnej siedział cicho, a teraz wstrzymał się od głosu. - Czy pan nie dorósł do tego? - atakował.

W efekcie w głosowaniu nad absolutorium 17 osób było za, cztery wstrzymały się od głosu.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska