
Tort pokroiła żona Bogdana Kuffla - Krystyna. A opiekun DKF "Cisza" częstuje nim Kazimierza Rinka, który przez długi czas wygłaszał prelekcje przed filmami
(fot. Maria Eichler)
To ewenement, że DKF "Cisza" przetrwał tak długo, bo zazwyczaj takie inicjatywy kończą żywot wcześnie, gdyż nie ma komu zagrzewać do codziennej roboty. Tu cały czas rękę na pulsie trzyma opiekun klubu Bogdan Kuffel i dzięki jego niespożytej energii, zapałowi i chęciom co poniedziałek możemy oglądać dobre kino.
A wszystko zaczęło się przed 30 laty w starym ogólniaku, gdzie w klasie IVe myśl założenia DKF zakiełkowała w głowie Wojtka Młynarza, niestety już nieżyjącego. Wspierali go Hanna Pilarska, Maciej Gostomski i jedyny obecny na poniedziałkowej gali - Tomasz Biesek. - Pierwszym filmem wyświetlanym w DKF był "Gandhi" - wspomina. - Nie obyło się bez perypetii, bo projekcja była w kinie "Kosmos", a taśma pojechała do Kinoteatru...I trzeba ją było szybko przetransportować...
Bogdan Kuffel dziękował wszystkim, dzięki którym idea studyjnego kina natrafiła na sprzyjający klimat - samorządowcom, pracownikom domu kultury, prelegentom, współpracownikom z klubu. Różyczki były też dla inicjatorów, ale Tomek Biesek położył je na scenie - w hołdzie dla Wojtka Młynarza.
Galę uświetnił brawurowy występ taneczny podopiecznych Moniki Michalewicz. Pokazali się soliści, duety, ale też zespoły "Sigma" i "Arabeska". Jak przystało na ten dzień, prym wiodły filmowe tematy muzyczne...
Nie mogło być święta DKF bez dobrego filmu. Kto został na "Złodziejce książek", ten na pewno nie żałował. Wzruszająca historia małej Liesel, zakochanej w książkach, rozgrywająca się w czasach II wojny światowej w Niemczech, poruszyła widzów. Z uwagi na dwugodzinną projekcję zrezygnowano z wyświetlenia drugiego z planowanych filmów - o urodzie naszego regionu. Ma być pokazany w kolejny poniedziałek.
Ale musiał być czas na zjedzenie pysznego tortu, który na tę okazję został udekorowany emblematem DKF "Cisza". Po słodkości ustawiła się całkiem spora kolejka, starczyło jednak dla wszystkich.
Świętowanie potrwa do września, zakończy je Filmobranie, czyli kilkudniowy maraton filmowy, zawsze na jakiś temat. - W tym roku chcemy pokazać kino skandynawskie - zapowiada Bogdan Kuffel.
Czytaj e-wydanie »