Wcześniej była mowa o tym, że najprawdopodobniej możliwa będzie sprzedaż na raty. Tymczasem okazuje się, że nie można zastosować jej w tym przypadku.
- Myśmy ten temat już przećwiczyli - informuje Jacek Marczewski, dyrektor wydziału gospodarowania przestrzenią i nieruchomościami w ratuszu. - Jak sprzedawaliśmy grunty Energetyka. Był wtedy przetarg ograniczony do członków ogrodu działkowego, ale od razu trzeba było uiścić całość.
Marczewski wspomina, że wtedy ceny gruntów były niższe, ale na razie nie spekuluje, co będzie z wyceną na Metalowcu. Została ona zlecona, powinna być gotowa w przyszłym tygodniu.
Burmistrz Arseniusz Finster obiecał, że gdy tylko będzie miał ją w ręku, powiadomi zainteresowanych w drugim liście do działkowiczów z Metalowca. Tak, żeby przed zebraniem 19 sierpnia w domu kultury mieli całkowitą jasność, na co się decydują.
Przypomnijmy, że na zebraniu ma zapaść ostateczna decyzja, czy zlikwidować ogród działkowy Metalowiec i w jego miejsce stworzyć osiedle mieszkaniowe. Jeśli decyzja będzie na tak, użytkownicy działek będą musieli je wykupić po cenach rynkowych.
Musi być miażdżąca przewaga tych, którzy będą chcieli mieszkać na osiedlu - obecnie mówi się o 80 proc. Nie jest jeszcze jasne, co z tymi, którzy będą przeciw. Była mowa o tym, że dostaną zamienne działki w innym miejscu. - Ale dlaczego ja mam się stąd wyprowadzać - pyta starsza pani. - Tylko dlatego, że ktoś sobie wywalił tu chałupę jak w mieście i chce usankcjonować samowolę?
Na działkach faktycznie część altan przypomina raczej wille. - To dla mnie trudny temat - nie ukrywa burmistrz Arseniusz Finster.