Konkurs matematyczny "Kangur" ma od lat wysoką renomę, więc startują w nim uzdolnieni matematycznie uczniowie. Na przykład Michał Kaźmierczak z kl. IId Szkoły Podstawowej nr 5. - Michał uczy się w drugiej klasie, ale do pierwszej klasy poszedł jako sześciolatek - zauważa Barbara Pruska, jego wychowawczyni. - Ma więc siedem lat.
A że Michał zwraca uwagę na liczby, podkreślił, że jest już trochę starszy. - Mam siedem i pół roku - powiedział z dumą. - Bardzo lubię matematykę.
Co w tej matematyce jest takiego fajnego? - Na przykład mnożenie - mówi Michał. - Bardzo lubię mnożyć. Wiem na przykład, ile jest dwadzieścia razy dwadzieścia razy miliard. To aż czterysta miliardów.
Michał kocha liczyć, dodawać i dzielić. Innych przedmiotów też się chętnie uczy, ale nie z takim zapałem. - Lubię czytać, ale pisać już na przykład nie - mówi. - Mama mówi mi, że brzydko piszę. Wiem też, że robię błędy ortograficzne.
Póki co cała uwaga pedagogiczna rodziców skupia się na Michale, bo siostra Ania jest malutka. Wczoraj oboje: Alicja i Dariusz przeżywali sukces syna, a Ania biegała w auli, gdy Michał rozwiązywał kolejne zadania matematyczne. Na uroczystości pojawili się prymusi, więc organizatorzy zrezygnowali z występów artystycznych i zafundowali im kolejne łamigłówki. Oj, nie było łatwo, ale o to chodziło.
Zapytaliśmy Michała, czy będzie pomagał siostrze. - Chyba nie będę musiał, bo rodzice mówili, że w jej przypadku będą stawiać na języki - zdradza.
- Oj, nie - tak sobie kiedyś żartowaliśmy - mówi mama Alicja. - Syn widocznie wziął to na poważnie.
Mała Ania pewnie też będzie uzdolniona matematycznie po rodzicach. - Oboje jesteśmy inżynierami - mówi "Pomorskiej" Alicja Kaźmierczak.