Namiastką tego był okolicznościowy biuletyn wydany w nakładzie 100 egzemplarzy przez zarządcę komisarycznego Hufca Przemysława Singera. Zawarto tam przedruki materiałów, które ukazywały się w różnych publikacjach o ZHP, a także wspomnienia, kalendarium i zestawienia nazwisk tych, którzy w harcerstwie działali. Na samym końcu śpiewniczek, bo jak zauważył Przemysław Singer, bez niego nie można sobie wyobrazić prawdziwej harcerskiej roboty.
Padła też deklaracja, że na 5 września będzie gotowa inna publikacja - obszerniejsza i bardziej usystematyzowana historia chojnickiego skautingu.
To zadanie nie lada, bo materiały są rozproszone i pewnie będzie trzeba ostro przysiąść fałdów, żeby skleić je w sensowną całość. Przemek Singer nie przestraszył się tego wyzwania, chce mu sprostać. Czeka go "przekopanie się" przez wiele źródeł, a na pewno wiele z nich będzie wymagało krytycznej analizy.
Obecni na fecie z okazji 100-lecia z rozrzewnieniem kartkowali stare kroniki, wpatrywali się w wypłowiałe zdjęcia i przypominali sobie wydarzenia sprzed lat. Czy uda się w planowanej monografii zawrzeć klimat harcerskiej przygody?