VI Festyn Charytatywny "Chojnickie Aniołowo" co roku w czerwcu organizuje Towarzystwo Przyjaciół Hospicjum. Stowarzyszenie zachęca chojniczan do dobrej zabawy, ale także do refleksji, bo przecież zajmuje się działalnością, o której każdy z nas woli nie myśleć, chyba że musi. Żyjemy w błogim poczuciu, że śmierć nas nie dotyczy i że to ostatnia rzecz, którą musimy wziąć pod uwagę. - A tak naprawdę każdy z nas może znaleźć się w tej sytuacji, że dotknie go ciężka choroba i że będzie potrzebował pomocy - mówi Małgorzata Kaczmarek, prezeska TPH. - Może warto przygotować sobie grunt? I może warto, żeby ludzie o sobie nie zapominali?
Jak dodaje, stowarzyszenie stara się dać coś w zamian za bezinteresowną pomoc, którą otrzymuje od mieszkańców. Stąd festynowe spotkanie, na którym warto sympatycznie spędzić czas, spróbować domowych wypieków, posłuchać muzyki, zobaczyć na scenie utalentowane dzieciaki. Bawiąc się, można jednocześnie kupić "cegiełkę" na domowe hospicjum. To na pewno nie będą zmarnowane pieniądze. Wolontariusze z TPH wykorzystają je na potrzeby chorych i cierpiących.
Stowarzyszenie, które działa bez kontraktu z NFZ, na razie świadczy usługi hospicyjne na zasadzie wolontariatu i tylko w domu. Przed nim ogromne wyzwanie, bo otrzymało teren w Lasku Miejskim, gdzie ma powstać hospicjum stacjonarne. - Nie każdy może zapewnić odpowiednią opiekę swojemu bliskiemu w domu - tłumaczy Małgorzata Kaczmarek. - Ta inwestycja pozwoli nam na zajmowanie się chorymi, którzy wymagają stacjonarnej obsługi.
Organizatorzy festynu zapraszają od godz. 14 do 18 i modlą się tylko o dobrą pogodę, bo ta potrafi zepsuć najbardziej misterne plany.
Jeśli więc nie wiecie jeszcze, co robić w niedzielę, zajrzyjcie do fosy.
Czytaj e-wydanie »