- Częściowo postępowanie w tej sprawie zostało umorzone - informuje "Pomorską" zastępca prokuratora rejonowego Mirosław Orłowski. - Mowa o pobiciu ze skutkiem śmiertelnym. Wszczęliśmy wcześniej śledztwo w związku z art. 158, ale nie stwierdziliśmy znamion tego przestępstwa.
Dlaczego? Prokurator, posiłkując się wcześniejszą opinią biegłych, stwierdził że bezpośrednią przyczyną śmierci Walerego był zawał śmierci, a nie wcześniejsze pobicie.
26-letni Rom nie uniknie jednak odpowiedzialności. Prokurator szykuje już akt oskarżenia, na początku przyszłego tygodnia skieruje go do sądu. - Mężczyzna będzie miał postawione dwa zarzuty, w tym właśnie pobicia - mówi Orłowski. - Na razie jest za wcześnie na podanie szczegółów. Więcej informacji udzielimy, gdy akt oskarżenia będzie już gotowy.
16-letni brat 26-letniego Roma, który również brał udział w bójce, tłumaczy się natomiast przed Sądem Rodzinnym w Chojnicach. Ze względu na jego wiek toczy się tam wobec niego odrębne postępowanie.
Przypomnijmy, w grudniu ub. r. 39-letni Walery, Ukrainiec mieszkający w Polsce od 12 lat, stanął w obronie syna kolegi, od którego wynajmował mieszkanie. Jedno jest pewne, gdyby tylko patrzył na sprzeczkę, a nie podjął interwencji, żyłby. Chciał jednak pomóc. Biegła, która przeprowadziła sekcję zwłok, stoi na stanowisku, że mężczyzna nie umarł wskutek zadanych ciosów, lecz przez chore serce.
CHOJNICE Odpowie przed sądem tylko za pobicie sąsiada

Podaj powód zgłoszenia
W dniu 28.03.2010 o 13:42, Gość napisał:Jeżeli na tym forum ktoś mysli ze jest anonimowy to nic bardziej mylnego.
No co ty powiesz?
W dniu 26.03.2010 o 19:59, Gość napisał:A co to za nowe zjawisko medyczne "zawał śmierci". Jak długo żyję, takich bzdur nie słyszałem! Co za tandetna gazeta ta Pomorska.Nie dziwię się, że prokurator O. stwierdził, że przyczyną śmierci nie było pobicie lecz zawał. Ten sam prokurator prowadzi dochodzenie w sprawie zabójstwa Stacha K. z Rytla w zeszłym roku. Wtedy zabójca szarpał Stacha i pchnął go, a ten upadł na ziemię i uderzył głową w krawężnik, na skutek czego polała się krew i zmarł na miejscu. Wtedy ten sam prokurator stwierdził, że przyczyną śmierci nie było pobicie czy popchnięcie, a peknięcie krwiaka, którego żekomo miał mieć w głowie zmarły. Co za bzdura!!Ten prokurator jest jakiś szemrany - czyżby przekupny? Takie są głosy o nim...
Odważny jesteś. Trzeba być samobójcą stawiając takie zarzuty samemu prokuratorowi.
Nie dziwię się, że prokurator O. stwierdził, że przyczyną śmierci nie było pobicie lecz zawał. Ten sam prokurator prowadzi dochodzenie w sprawie zabójstwa Stacha K. z Rytla w zeszłym roku. Wtedy zabójca szarpał Stacha i pchnął go, a ten upadł na ziemię i uderzył głową w krawężnik, na skutek czego polała się krew i zmarł na miejscu. Wtedy ten sam prokurator stwierdził, że przyczyną śmierci nie było pobicie czy popchnięcie, a peknięcie krwiaka, którego żekomo miał mieć w głowie zmarły. Co za bzdura!!
Ten prokurator jest jakiś szemrany - czyżby przekupny? Takie są głosy o nim...
Sprawa powinna być prowadzona przez inną Prokuraturę.
Zginął niewinny człowiek następny może być ktoś z nas i wtedy również stwierdzą że ktoś po prostu chorował na serce.
Kijami bestbolowymi okładają człowieka a później wciska się nam że człowiek chorował na serce.
Jestem załamana że nie ma sprawiedliwości i próbuje się do podciągnąć pod "pobicie".