Maria Jasnoch Wiatrowski (używa tej formy nazwiska męża) urodziła się we Wrocławiu, ale z Chojnicami jest rodzinnie związana. To właśnie tu przed wojną jej ojciec miał restaurację przy rynku. Po 1945 r. już jej nie odzyskał i z całą rodziną wyjechał do Wrocławia. Mało tego, Maria Jasnoch Wiatrowski jest bratanicą słynnego malarza Kazimierza Jasnocha pochodzącego z Czerska.
- To dzięki organizowanej przez nasze muzeum wystawie prac tego artysty malarka wpadła w internecie na ślad naszego katalogu - mówi Barbara Zagórska, dyrektorka Muzeum Historyczno-Etnograficznego. - I tak nawiązałyśmy kontakt.
Mieszkająca w Stanach artystka bez wahania przejęła zaproszenie do pokazania swoich prac w baszcie Kurza Stopa. Wystawa odbywa się w Chojnicach pod patronatem ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego.
- Pan minister chciał tu z nami być - mówił podczas wernisażu poseł Piotr Stanke. - Ale premier wysłał go do Szanghaju. W mieszkaniu u siebie ma jeden z obrazów Marii Jasnoch Wiatrowskiej i bardzo miło ją wspomina.
Takich tłumów dawno w Kurzej Stopie nie było, ale nie ma się co dziwić, cała rodzina zjechała się na zjazd, a atrakcją dla ducha było właśnie zobaczenie prac ich krewnej.
- Łatwiej powiesić prace, niż o nich mówić - wyznawała artystka. - Bardzo się cieszę, że tu jestem, bardzo się cieszę, że jest tu tak wielu widzów.
Ekspozycja, która przypłynęła przez ocean, będzie w Chojnicach do czerwca. Potem zobaczą ją gdańszczanie, a w przyszłym roku będą ją podziwiać we Wrocławiu. Wystawie towarzyszy katalog wydany przez muzeum we współpracy z Bankiem Spółdzielczym z Czerska.
Jutro rozmowa z Marią Jasnoch Wiatrowski