W Stambule Turcja niespodziewanie przegrała wysoko 0:3 z Chorwacją. Bałkanie chcieli zrewanżować się za ćwierćfinał ME 2008, gdy po rzutach karnych pożegnali się z turniejem. O ich rewanżu boleśnie przekonano się nad Bosforem. Bramki Ivicy Olicia, Mario Mandżukicia i Vedrana Corluki niemal wybiły z głów Turkom marzenia o grze na przyszłorocznym czempionacie Starego Kontynentu.
Przeczytaj także: Polska przegrała z Włochami
W drugim najciekawiej zapowiadającym się barażu, Bośnia i Hercegowina bezbramkowo zremisowała u siebie z Portugalią. W Zenicy jedni z najlepszych napastników świata - Edin Dżeko i Cristiano Ronaldo - nie znaleźli recepty na pokonanie bramkarzy rywali.
Po domowej wygranej w Pradze mocno podskoczyły szanse awansu reprezentacji Czech. Podopieczni trenera Michala Bilka po świetnej grze w drugiej połowie pokonali 2:0 Czarnogórę. Klasą samą dla siebie był pomocnik Czech Tomas Rosicky, który asystował przy golach Vaclava Pilara i Tomasa Sivoka.
O finałach Euro 2012 mogą pomarzyć w Estonii. Kopciuszek z golkiperem Wisły Kraków Siergiejem Pareiko przegrał 0:4 w Talliniie z Irlandią. Estończycy kończyli mecz w "dziewiątkę", bowiem w 17. minucie drugą żółtą kartkę ujrzał Andrei Stepanov, a z kolei w 77. minucie los kolegi z drużyny podzielił Raio Piroja.
Wyniki piątkowych spotkań barażowych:
Turcja - Chorwacja 0:3 (Ivica Olić 2, Mario Mandżukić 32, Vedran Corluka 51),
BiH - Portugalia 0:0,
Czechy - Czarnogóra 2:0 (Vaclav Pilar 63, Tomas Sivok 90),
Estonia - Irlandia 0:4 (Keith Andrews 13, Jonathan Walters 67, Robbie Keane 71, 88 k).