Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciąg dalszy sporu o wiadukt w Lipnikach

DARIA JANKIEWICZ
Lipniczanie wzięli sprawę w swoje ręce. Sami usunęli piach grodzący wjazd na zamknięty wiadukt
Lipniczanie wzięli sprawę w swoje ręce. Sami usunęli piach grodzący wjazd na zamknięty wiadukt Jarosław Pruss
Lipniczanie na własną rękę "otworzyli" zamknięty wiadukt. Wójt i drogowcy tłumaczą, że zagraża on bezpieczeństwu mieszkańców.

Więcej informacji z Bydgoszczy i okolic znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz

Wczoraj pisaliśmy o mieszkańcach Lipnik pod Bydgoszczą, którzy protestowali we wtorek przeciwko zamknięciu wiaduktu łączącego miejscowość z nowo oddaną wylotówką z Bydgoszczy i rozdzielającą wieś na dwie części. Lipniczanie, aby dostać się na główną drogę, muszą nadłożyć co najmniej kilka kilometrów.

Mieszkańcy postanowili wziąć sprawę w swoje ręce. We wtorek łopatami usunęli górę piachu grodzącą wjazd na wiadukt.

- Bardzo żałuję, że nie wiedziałam wcześniej o tym proteście. Kiedy dotarłam na miejsce, było już po wszystkim. Zobaczyłam tylko piach rozwalony na boki i drogę rozjeżdżoną przez samochody - opowiada Katarzyna Kirstein-Piotrowską, wójt gminy Białe Błota. - Rozumiem, że przemawiały przez mieszkańców emocje, ale w tym przypadku nie mogę stanąć po ich stronie, bo nie mają racji - stwierdza.

Pani wójt przyznaje, że droga została oddana do użytku w piątek, ale nie wiadukt. - Cały czas stał przed nim znak zakazujący wjazdu. Wiem, że mieszkańcy się do niego nie stosowali, ale przy takiej pogodzie korzystanie z mostu stało się już niebezpieczne. Tam nie ma nawet barierek - tłumaczy Piotrowska. - Dlatego zdecydowaliśmy się na wysypanie piachu przed wjazdem. Nie chcemy tragedii. Później by było, że wójt wiedział o zagrożeniu, ale nic nie zrobił - wyjaśnia.

Tego samego zdania są drogowcy z bydgoskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - W momencie oddania wylotówki było jasno powiedziane, że jeden wiadukt będzie nadal nieczynny. Właśnie ten w Lipnikach - wyjaśnia Tomasz Okoński, rzecznik GDKiA. - Wykonawca na czas świąt zasypał więc wjazd na niego, ponieważ korzystanie z wiaduktu, zwłaszcza przy takiej pogodzie, jest niebezpieczne. Nie ma tam nawet barierek bezpieczeństwa - tłumaczy.

Dla mieszkańców Lipnik sprawa nie wydaje się jednak tak oczywista. - Codziennie z mostu korzystały dziesiątki mieszkańców, w tym dzieci idące z przystanku autobusowego. Samochody też normalnie jeździły. I nikomu nic nie przeszkadzało? - pyta podirytowany pan Dariusz, mieszkaniec Lipnik. - Dla nas to nic innego, jak zwykła złośliwość budowlańców i gminy - dorzuca.

Wiadukt w Lipnikach zostanie oddany do użytku pod koniec stycznia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska