W trzecim meczu na Wimbledonie Hubert Hurkacz zmierzył się z Lorenzo Musettim. Przed pojedynkiem wyżej w rankingu był rywal, który zajmował szesnaste miejsce w rankingu ATP. Do meczu z Włochem polski tenisista nie stracił seta oraz ani razu nie został przełamany. Podobna liczbę rozegranych setów miał na sowim koncie rywal Polaka.
Zwycięstwo w pierwszym po tie-breaku
Przez cały pierwszy set tenisiści nie dali się ani razu przełamać. W tie-breaku Biało-Czerwony zbudował sobie kilkupunktową przewagę. W pewnym momencie zaliczył serię pięciu punktów z rzędu. Ostatecznie wygrał 7-4 i objął prowadzenie w meczu.
Podtrzymanie wimbledońskiego snu
Pierwsze przełamanie w spotkaniu miało miejsce w trzecim gemie. Autorem Polak, który wykorzystał pierwszy break-point. Do końca partii utrzymał własne podanie. W dziesiątym gemie wykorzystał pierwszą piłkę setową i objął prowadzenie w meczu 2:0. Tylko jeden set dzielił go od czwartego meczu w obecnej edycji na kortach trawiastych Wimbledon. Już w pierwszym gemie trzeciego seta Polak udowodnił, że jest innym zawodnikiem niż rok temu. Szybkie przełamanie utorowało drogę do zwycięstwa w trzech odsłonach starcia. W tym secie pokazał jak dobrym jest serwującym. Jeden gem trwał niespełna minutę. W dziesiątym gemie przypieczętował wygraną, choć musiał bronić trzech piłek na powrót Musettiego do meczu.
W czwartej rundzie rywalem Polaka będzie zwycięzca spotkania Stan Wawrinka - Novak Djokovic.
Hubert Hurkacz wygrał swój dziesiąty mecz na Wibledonie. Triumf nad Włochem był jego dwudziestym piątym w Wielkim Szlemie.
