Jeśli się jej poszczęści, zarobi 10 tys. zł na reklamie w TV. Jeśli nie - oszuka ją fikcyjna agencja.
- Modelling to fantastyczna sprawa - _mówi 16-letnia Paulina Klimaszewska z Warszawy. - Poznajesz ciekawych ludzi i zarabiasz pieniądze. Na wycieczki, kosmetyki, ubrania. Paulina ma już na swoim koncie pięć reklam w TV: dwa razy telefony komórkowe, fastfood, dezodorant i wykładziny. Na każdej zarobiła kilka tysięcy. - _Jedyne minusy są takie, że często opuszczam szkołę - _opowiada gimnazjalistka. - No i zdarza się, że ludzie w szkole pokazują mnie palcem.
Paulina do branży trafiła przez przypadek. Któregoś dnia jej klasa była publicznością w telewizyjnym programie. Na korytarzu zaczepił Paulinę skaut (czyli poszukiwacz modelek) i zaprosił na zdjęcia.
Osobowość z pazurami
Ale większość dziewczyn do agencji mody przychodzi sama. Wierzą w swoją szansę. Oglądają kolorowe gazety i chcą być jak Claudia Schiffer czy choćby Agata Buzek. Albo po prostu realizują zamiary swoich rodziców. - _Sesja testowa boleśnie weryfikuje te marzenia - _mówi Monika Janas z agencji Model Plus. - Pięknych dziewczyn jest masa, ale one często sprzedają nijakość. A modelka oprócz urody musi mieć osobowość, pazur, to "coś", co ją wyróżni z otoczenia.
Powinna być też komunikatywna, dyspozycyjna, uprawiać sport, znać języki obce, dbać o cerę, paznokcie, włosy. - Ale w Polsce wciąż mnóstwo dziewczyn nie ma w domu lustra i nie dostrzega, że np. rozdwajają im się końcówki - mówi Ryszard Moczadło z bydgoskiej agencji Music Shop. - Poza tym są wychowane na sformatowanych stacjach radiowych, które bez przerwy grają tę samą sieczkę, więc jeśli panienka nie usłyszy disco, to nie wie jak ma iść.
Czy z modellingu można się utrzymać? - _Owszem, ale jest to bardzo trudne - odpowiada Anna Michalska z agencji Gudejko. - Nie ma u nas jeszcze prawdziwego rynku. Właściwie cały ten przemysł skupia się w Warszawie. Ale nawet tutaj rzadko odbywają się pokazy. A model nie może występować w zbyt wielu reklamach, bo jego twarz spowszednieje. Recesja nie ominęła modellingu. Mówi się, że w ciągu ostatnich kilku lat zarobki w branży spadły o połowę.
Lumpeksowa rewia mody
- Firmy bankrutują. Koszty rosną. Kto w takiej sytuacji wyłoży 30 tys. zł na pokaz? - pyta Ryszard Moczadło. - Pokazy powinno się dzisiaj robić w lumpeksach.
Na domiar złego, jak grzyby po deszczu wyrastają fikcyjne agencje, które żerują na ludzkiej naiwności. - Procedura jest prosta - _opowiada Moczadło - Z innego miasta przyjeżdża grupa ludzi, dają do prasy ogłoszenie o naborze na modelki. Organizują jakiś amatorski casting. I oczywiście od razu trzeba płacić. Najpierw wpisowe: 50-200 zł. A potem za wykonanie zdjęć: ok.150 zł. Niekiedy trzeba płacić nawet za podpisanie umowy, z której nic nie wynika. Dziewczyna dostaje zdjęcia i tak kończą się jej marzenia o wielkiej karierze modelki. A organizatorzy za zarobione pieniądze kupują sobie samochód i jadą do domu.
Do Music Shopu przychodzą też czasem rozgoryczone matki. Przynoszą świadectwa ze szkół mody, z których wynika, że ich córki są zawodowymi modelkami i natychmiast powinny dostać pracę. - _Na Zachodzie nie istnieje w ogóle takie pojęcie jak szkoła mody - _mówi Moczadło. - Wartość modelki wyznaczają tam tylko jej zdjęcia i ewentualne rekomendacje z domów mody.
- Nikomu niczego nie obiecywaliśmy - broni się Ewa Wódkowska z bydgoskiej szkoły mody Wenezuela, która na kilka miesięcy zawiesiła działalność. - Ludzie przychodzili do nas z nadzieją, że inwestują, ale w międzyczasie popsuł się rynek. Mogliśmy zatrudnić tylko część uczestników kursu. To nie nasza wina, że klienci poczuli się rozczarowani.
Kurs kosztował 570 zł._
Spojrzeć prawdzie w lustro
- _Pewną szansą dla dziewczyn jest jednak zawsze konkurs Miss Polski - _pociesza Ryszard Moczadło. - Przyjeżdżają wtedy skauci z Zachodu. Dzięki nim można nawet wyjechać do Paryża. A poza tym zatrudniam moje modelki jako hostessy na targach. To też jest dla nich pewna szansa, bo może się zdarzyć, że jakiś biznesmen zatrudni którąś jako sekretarkę.
Anna Michalska z agencji Gudejko przyznaje, że bycie modelką to niewdzięczny zawód.
Ile tu płacą
n dzień pracy w charakterze hostessy: 80 zł
n udział w pokazie mody: 200-500 zł
n sesja do czasopisma dla kobiet: 500-600 zł
n reklama w TV: 1,6-30 tys. zł
