https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ciało na sprzedaż

Paweł Cieciura ([email protected])
Wzrost powyżej 170 cm. Szczupłe, wysportowane ciało. Długie nogi. Świeża skóra. Odpowiedni układ kostny twarzy. Mniej więcej takimi warunkami powinna dysponować modelka.

     Jeśli się jej poszczęści, zarobi 10 tys. zł na reklamie w TV. Jeśli nie - oszuka ją fikcyjna agencja.
     - Modelling to fantastyczna sprawa - _mówi 16-letnia Paulina Klimaszewska z Warszawy. - Poznajesz ciekawych ludzi i zarabiasz pieniądze. Na wycieczki, kosmetyki, ubrania. Paulina ma już na swoim koncie pięć reklam w TV: dwa razy telefony komórkowe, fastfood, dezodorant i wykładziny. Na każdej zarobiła kilka tysięcy. - _Jedyne minusy są takie, że często opuszczam szkołę - _opowiada gimnazjalistka. - No i zdarza się, że ludzie w szkole pokazują mnie palcem.
     Paulina do branży trafiła przez przypadek. Któregoś dnia jej klasa była publicznością w telewizyjnym programie. Na korytarzu zaczepił Paulinę skaut (czyli poszukiwacz modelek) i zaprosił na zdjęcia.
     Osobowość z pazurami
     
Ale większość dziewczyn do agencji mody przychodzi sama. Wierzą w swoją szansę. Oglądają kolorowe gazety i chcą być jak Claudia Schiffer czy choćby Agata Buzek. Albo po prostu realizują zamiary swoich rodziców. - _Sesja testowa boleśnie weryfikuje te marzenia - _mówi Monika Janas z agencji Model Plus. - Pięknych dziewczyn jest masa, ale one często sprzedają nijakość. A modelka oprócz urody musi mieć osobowość, pazur, to "coś", co ją wyróżni z otoczenia.
     Powinna być też komunikatywna, dyspozycyjna, uprawiać sport, znać języki obce, dbać o cerę, paznokcie, włosy.
- Ale w Polsce wciąż mnóstwo dziewczyn nie ma w domu lustra i nie dostrzega, że np. rozdwajają im się końcówki - mówi Ryszard Moczadło z bydgoskiej agencji Music Shop. - Poza tym są wychowane na sformatowanych stacjach radiowych, które bez przerwy grają tę samą sieczkę, więc jeśli panienka nie usłyszy disco, to nie wie jak ma iść.
     Czy z modellingu można się utrzymać? - _Owszem, ale jest to bardzo trudne -
odpowiada Anna Michalska z agencji Gudejko. - Nie ma u nas jeszcze prawdziwego rynku. Właściwie cały ten przemysł skupia się w Warszawie. Ale nawet tutaj rzadko odbywają się pokazy. A model nie może występować w zbyt wielu reklamach, bo jego twarz spowszednieje. Recesja nie ominęła modellingu. Mówi się, że w ciągu ostatnich kilku lat zarobki w branży spadły o połowę.
     Lumpeksowa rewia mody
     
- Firmy bankrutują. Koszty rosną. Kto w takiej sytuacji wyłoży 30 tys. zł na pokaz? - pyta Ryszard Moczadło. - Pokazy powinno się dzisiaj robić w lumpeksach.
     Na domiar złego, jak grzyby po deszczu wyrastają fikcyjne agencje, które żerują na ludzkiej naiwności. - Procedura jest prosta - _opowiada Moczadło - Z innego miasta przyjeżdża grupa ludzi, dają do prasy ogłoszenie o naborze na modelki. Organizują jakiś amatorski casting. I oczywiście od razu trzeba płacić. Najpierw wpisowe: 50-200 zł. A potem za wykonanie zdjęć: ok.150 zł. Niekiedy trzeba płacić nawet za podpisanie umowy, z której nic nie wynika. Dziewczyna dostaje zdjęcia i tak kończą się jej marzenia o wielkiej karierze modelki. A organizatorzy za zarobione pieniądze kupują sobie samochód i jadą do domu.
     Do Music Shopu przychodzą też czasem rozgoryczone matki. Przynoszą świadectwa ze szkół mody, z których wynika, że ich córki są zawodowymi modelkami i natychmiast powinny dostać pracę. - _Na Zachodzie nie istnieje w ogóle takie pojęcie jak szkoła mody - _mówi Moczadło. - Wartość modelki wyznaczają tam tylko jej zdjęcia i ewentualne rekomendacje z domów mody.
     
- Nikomu niczego nie obiecywaliśmy - broni się Ewa Wódkowska z bydgoskiej szkoły mody Wenezuela, która na kilka miesięcy zawiesiła działalność. - Ludzie przychodzili do nas z nadzieją, że inwestują, ale w międzyczasie popsuł się rynek. Mogliśmy zatrudnić tylko część uczestników kursu. To nie nasza wina, że klienci poczuli się rozczarowani.
     Kurs kosztował 570 zł._

     Spojrzeć prawdzie w lustro
     
- _Pewną szansą dla dziewczyn jest jednak zawsze konkurs Miss Polski - _pociesza Ryszard Moczadło. - Przyjeżdżają wtedy skauci z Zachodu. Dzięki nim można nawet wyjechać do Paryża. A poza tym zatrudniam moje modelki jako hostessy na targach. To też jest dla nich pewna szansa, bo może się zdarzyć, że jakiś biznesmen zatrudni którąś jako sekretarkę.
     Anna Michalska z agencji Gudejko przyznaje, że bycie modelką to niewdzięczny zawód.
     Ile tu płacą
     
n dzień pracy w charakterze hostessy: 80 zł
     n udział w pokazie mody: 200-500 zł
     n sesja do czasopisma dla kobiet: 500-600 zł
     n reklama w TV: 1,6-30 tys. zł

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska