Czterdziestka w mieście
Wiele zmian w organizacji ruchu wprowadzono do końca grudnia ub.r. Ostatnie do połowy maja. Stąd w mieście pojawiła się duża liczba nowych znaków drogowych. Nawet tam gdzie znaki już były, wymieniane są na nowe. - Jedną z najpoważniejszą zmian jest ograniczenie prędkości w mieście do czterdziestu kilometrów na godzinę - tłumaczy Andrzej Szczepanowski, kierownik wydziału gospodarki miejskiej Urzędu Miasta w Ciechocinku. - Wcześniej było tak, że powiat na swoich drogach, na przykład na wjeździe od strony Wołuszewa, Raciążka i Nieszawy umieścił znaki ograniczające prędkość. Nie było takiego ograniczenia na wjeździe ulicą Kopernika, która jest drogą wojewódzką. Był problem, bo kierowcy wjeżdżając tamtędy do miasta nie wiedzieli, że w Ciechocinku obowiązuje czterdzieści kilometrów na godzinę. To zostało wyprostowane.
Ograniczenie dla ciężarówek
W Ciechocinku uregulowano też ograniczenie ruchu ciężarowego do 3,5 tony. Ciężarówki mogą wjechać do miasta tylko w godzinach od 6.00 do 10.00 i od 17.00 do 20.00. Zresztą wcześniej takie ograniczenie też było, choć z jego respektowaniem bywało różnie. Zmieniono organizację ruchu w ulicy Broniewskiego. Ulica ta jest teraz jednokierunkowa. Wprowadzony został zakaz zatrzymywania się po obu stronach ulicy Wojska Polskiego. Na tej ulicy nagminnie dochodziło (i niestety nadal dochodzi, mimo zakazu) do korkowania ruchu z powodu parkujących przy chodnikach samochodów. Wprowadzono też zakaz zatrzymywania się na części ulicy Widok po prawej stronie (wjeżdżając od ul. Zdrojowej) - o czym niedawno "Pomorska" pisała.
Kolejne zmiany w ruchu drogowym
W Ciechocinku szykują się kolejne zmiany. Organizacja ruchu może ulec zmianie w ulicy Stolarskiej. Planuje się, że na odcinku od ulicy Narutowicza do Strażackiej będzie ruch dwukierunkowy, a na odcinku od Strażackiej do Herma-nowskiego ruch jednokierunkowy zostanie odwrócony. Planuje się też rezygnację z parkingu przy tej ulicy.
Z niektórych zmian zrezygnowano. Jeszcze niedawno wiele mówiło się o wyłączeniu z ruchu kołowego centrum miasta, czyli ulic przy fontannie "Grzybek". - Pomysł się nie sprawdził, trzeba było od niego odstąpić - mówi kierownik Szczepanowski. Że był nietrafiony pokazała sprawa z zamknięciem ostatnio krótkiego fragmentu ulicy Kościuszki przy spalonej restauracji "Pod Grzybem"...
