Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciekawe znalezisko w Janikowie. "To jest skarb!" [zdjęcia]

Dariusz Nawrocki
Dariusz Nawrocki
W trakcie remontu domu przy ulicy 1 Maja w Janikowie pracownicy znaleźli około stu listów i kartek pocztowych z czasów I wojny światowej. - To jest skarb - wyznaje Sebastian Witkowski, miłośnik historii z Janikowa. Korespondencję znaleziono w trakcie wymiany podłogi w jednym z budynków kolejowych (to najstarsze domy w Janikowie). Listy, kartki i pocztówki przeleżały pod podłogą kilkadziesiąt, a może nawet sto lat. - Są to listy i kartki pocztowe, które Franciszek Janowicz przesyłał z frontu do swojej rodziny z Janikowa. W tych czasach wiele osób tutaj nie mieszkało. Każda kartka i list z tych czasów to dla nas kopalnia wiedzy - podkreśla Sebastian Witkowski. Są tu też listy, które pan Franciszek otrzymywał od rodziny lub swoich znajomych. - Dla mnie jest to skarb, ponieważ łączy dwie moje pasje: militaria i historię Janikowa. To są dwa moje koniki, które w tym przypadku doskonale się połączyły - tłumaczy. Jest miłośnikiem historii Janikowa, ale również (przypomnijmy) jednym z prowadzących programu "Poszukiwacze historii", który nadawany jest w Polsat Play. Sebastian Witkowski z Janikowa prowadzi program "Poszukiwacze historii"Franciszek JanowiczSebastian Witkowski kolekcję bada od dwóch tygodni. Coraz więcej dowiaduje się o Franciszku Janowiczu. Listy pisane są gwarą kujawską. Rozpoczynają się od słów "Niech będzie pochwalony Jezus Hrystus" (ten błąd powtarza się w jego listach) oraz "Z pola walki". Już wiemy, że Franciszek Janowicz najpierw był w piechocie Armii Pruskiej. W jednym z listów nadmienił, że nie może napisać wszystkiego, bo "jeden pisał wszystko i już go nie ma". Dodał jednak, że "Nie chce już lotać z karabinem. Wolę iść do harmat, bo tam przynajmniej można się skryć". I tak trafił do artylerii. - Był to człowiek, który umiał pisać i lubił pisać. Listy z frontu wówczas szły za darmo. Poczta polowa miała specjalne druki, z których można było korzystać. Jak tylko miał okazję, powiadamiał swoją rodzinę, że jeszcze żyje. Najprawdopodobniej przeżył wojnę, gdyż listy od niego pochodzą z lat 1916-1918. Tych ostatnich kartek jeszcze nie znalazłem - mówi Witkowski. Skarby na strychachSebastian Witkowski nie ukrywa, że oczyszczenie i dokładne przeanalizowanie korespondencji może potrwać nawet rok. Franciszek Janowicz ma bardzo nieczytelne pismo. Stąd odszyfrowywanie jego listów jest bardzo czasochłonne. Pomaga mu w tym żona Joanna Witkowska. - Jest nauczycielką. Potrafi rozczytać pismo uczniów, więc z pismem Janowicza też sobie dobrze radzi - zradza Witkowski. W spisie mieszkańców Janikowa z 1941 roku Janowiczów już nie ma. Najprawdopodobniej się wyprowadzili. Sebastian Witkowski będzie się starał dotrzeć do ich potomków.Cała kolekcja trafi do Muzeum Tradycji Wojskowych Kujaw i Pomorza, które Sebastian Witkowski założył w Inowrocławiu. Główna wystawa będzie na terenie jednostki wojskowej w 2. Pułku Inżynieryjnym przy ulicy Dworcowej. Ciągle nie zdajemy sobie sprawy z tego, jakie skarby znajdują się na strychach, piwnicach lub pod podłogami naszych starych domów. - Pracując przy programie "Poszukiwacze historii" doskonale wiem, jakie niesamowite rzeczy mogą się kryć w takich starych budynkach. Przy kapitalnych remontach znaleźć można wiele ciekawostek historycznych - podkreśla. Takie ławki staną w Janikowie:
W trakcie remontu domu przy ulicy 1 Maja w Janikowie pracownicy znaleźli około stu listów i kartek pocztowych z czasów I wojny światowej. - To jest skarb - wyznaje Sebastian Witkowski, miłośnik historii z Janikowa. Korespondencję znaleziono w trakcie wymiany podłogi w jednym z budynków kolejowych (to najstarsze domy w Janikowie). Listy, kartki i pocztówki przeleżały pod podłogą kilkadziesiąt, a może nawet sto lat. - Są to listy i kartki pocztowe, które Franciszek Janowicz przesyłał z frontu do swojej rodziny z Janikowa. W tych czasach wiele osób tutaj nie mieszkało. Każda kartka i list z tych czasów to dla nas kopalnia wiedzy - podkreśla Sebastian Witkowski. Są tu też listy, które pan Franciszek otrzymywał od rodziny lub swoich znajomych. - Dla mnie jest to skarb, ponieważ łączy dwie moje pasje: militaria i historię Janikowa. To są dwa moje koniki, które w tym przypadku doskonale się połączyły - tłumaczy. Jest miłośnikiem historii Janikowa, ale również (przypomnijmy) jednym z prowadzących programu "Poszukiwacze historii", który nadawany jest w Polsat Play. Sebastian Witkowski z Janikowa prowadzi program "Poszukiwacze historii"Franciszek JanowiczSebastian Witkowski kolekcję bada od dwóch tygodni. Coraz więcej dowiaduje się o Franciszku Janowiczu. Listy pisane są gwarą kujawską. Rozpoczynają się od słów "Niech będzie pochwalony Jezus Hrystus" (ten błąd powtarza się w jego listach) oraz "Z pola walki". Już wiemy, że Franciszek Janowicz najpierw był w piechocie Armii Pruskiej. W jednym z listów nadmienił, że nie może napisać wszystkiego, bo "jeden pisał wszystko i już go nie ma". Dodał jednak, że "Nie chce już lotać z karabinem. Wolę iść do harmat, bo tam przynajmniej można się skryć". I tak trafił do artylerii. - Był to człowiek, który umiał pisać i lubił pisać. Listy z frontu wówczas szły za darmo. Poczta polowa miała specjalne druki, z których można było korzystać. Jak tylko miał okazję, powiadamiał swoją rodzinę, że jeszcze żyje. Najprawdopodobniej przeżył wojnę, gdyż listy od niego pochodzą z lat 1916-1918. Tych ostatnich kartek jeszcze nie znalazłem - mówi Witkowski. Skarby na strychachSebastian Witkowski nie ukrywa, że oczyszczenie i dokładne przeanalizowanie korespondencji może potrwać nawet rok. Franciszek Janowicz ma bardzo nieczytelne pismo. Stąd odszyfrowywanie jego listów jest bardzo czasochłonne. Pomaga mu w tym żona Joanna Witkowska. - Jest nauczycielką. Potrafi rozczytać pismo uczniów, więc z pismem Janowicza też sobie dobrze radzi - zradza Witkowski. W spisie mieszkańców Janikowa z 1941 roku Janowiczów już nie ma. Najprawdopodobniej się wyprowadzili. Sebastian Witkowski będzie się starał dotrzeć do ich potomków.Cała kolekcja trafi do Muzeum Tradycji Wojskowych Kujaw i Pomorza, które Sebastian Witkowski założył w Inowrocławiu. Główna wystawa będzie na terenie jednostki wojskowej w 2. Pułku Inżynieryjnym przy ulicy Dworcowej. Ciągle nie zdajemy sobie sprawy z tego, jakie skarby znajdują się na strychach, piwnicach lub pod podłogami naszych starych domów. - Pracując przy programie "Poszukiwacze historii" doskonale wiem, jakie niesamowite rzeczy mogą się kryć w takich starych budynkach. Przy kapitalnych remontach znaleźć można wiele ciekawostek historycznych - podkreśla. Takie ławki staną w Janikowie: Dariusz Nawrocki
W trakcie remontu domu przy ulicy 1 Maja w Janikowie pracownicy znaleźli około stu listów i kartek pocztowych z czasów I wojny światowej. - To jest skarb - wyznaje Sebastian Witkowski, miłośnik historii z Janikowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska