Co ciekawego znajdziesz w poniedziałek w "Pomorskiej"?

Bank nie chce z nimi rozmawiać. Idą do firmy pożyczkowej. W desperacji, bo nie chcą pieniędzy na nowy telewizor czy laptopa, lecz na jedzenie, rachunki, leki. A bardzo często i na spłatę swoich długów.
- Błagam, napiszcie, żeby ludzie się opamiętali, a nie, jak ja, dali wciągnąć w labirynt bez wyjścia. Pożyczyłem 1 tys. zł, muszę oddać 6 tysięcy, a nie mam z czego! - prawie płakał nam w piątek do słuchawki pan Stefan z Inowrocławia.

Kto jest winien śmierci Darii? 8 marca żaden z bydgoskich szpitali nie chciał jej przyjąć na oddział intensywnej terapii. Niepełnosprawna zmarła w Chełmnie.

Przyszli jak co roku, by w rocznicę rozpoczęcia Strajku Chłopskiego złożyć kwiaty przed tablicą upamiętniającą wydarzenia sprzed 32 lat. I także po to, by okazać niezadowolenie z tego, co dziś spotyka niektórych gospodarzy.
Przed tablicą wiszącą przy ul. Dworcowej 87 w Bydgoszczy zebrało się kilkadziesiąt osób. Niektórzy trzymają transparenty. Napisano na nich: "Chcemy prawdy, a nie kłamstwa i kultury, a nie chamstwa", "PO=POgarda", "Nie potrzeba nam premiera, co Polakami poniewiera", "Władza to służba narodowi, a nie zaszczyty".
Wspominają jak to 16 marca, 32 lata temu, kilkudziesięcioosobowa grupa gospodarzy weszła do siedziby WK ZSL. - Od nas wszystko się zaczęło, ale co z tego wyszło? - mówią.

We Włocławku municypalni dostają premie raz na kwartał. Za co? - Za realizację zadań priorytetowych - odpowiada rzecznik Norbert Struciński. Priorytetem jest m.in. schwytanie przestępcy i przekazanie go policji. Ale i walka z psimi kupami.
Czy we Włocławku strażnicy miejscy są nagradzani za karanie mieszkańców? Takie głosy słychać po ujawnieniu okólnika, w którym Janusz Małasiak, komendant włocławskich municypalnych określił, co bierze pod uwagę przy premiowaniu swoich pracowników.

Łukasz Chmielewski wystąpił na wizji w repertuarze króla rock and rolla. Nie wygrał, ale posypały się gratulacje. Ela Zapendowska, jurorka chwaliła: - Świetnie odnalazłeś się w klimacie.