Na razie nie wiadomo, jak dokumenty wydostały się z Komendy Powiatowej Policji w Aleksandrowie Kujawskim i znalazły w takim miejscu, oraz dlaczego identyczne akta trafiły do sądu. Prokuratura Okręgowa we Włocławku bada czy dokumenty nie zostały odtworzone. - Na razie nikt nie ma postawionych zarzutów - wyjaśnia prok. Krzysztof Baranowski, naczelnik wydziału śledczego.
Przeczytaj także:Co robiły policyjne akta na polu w Zakrzewie?
Przesłuchiwani są funkcjonariusze z aleksandrowskiej komendy - W tym tygodniu przesłuchaliśmy sześciu policjantów - dodaje prokurator Baranowski. - Musimy przesłuchać co najmniej jeden wydział.
Trwa okres urlopów, jak zdradza prokurator Baranowski, przesłuchanie wszystkich w jednym czasie jest utrudnione. - Nie możemy też dezorganizować pracy w Komendzie - dodaje. Sprawa wciąż jest nie wyjaśniona. List naszego Czytelnika z informacją o całej sytuacji, który doszedł do włocławskiego oddziału naszej redakcji, zabezpieczyli już funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych.
Czytaj e-wydanie »