Pod względem sportowym drużyna spisała się znakomicie: najpierw w świetnym stylu wywalczyła awans do III ligi, a później dotarła do finału wojewódzkiego Pucharu Polski. Na drodze do triumfu i awansu na centralny szczebel tych rozgrywek stanął silny Lech DiM Rypin. Choć żółto-czarni przegrali oba spotkania, to wstydu nie przynieśli.
- Kluczem do sukcesu była wspaniała atmosfera oraz wspólny język, który szybko nawiązaliśmy. Zrealizowaliśmy cel z nawiązką: uzyskaliśmy finał PP z Lechem, który jednak pokazał, że trzeba dysponować szeroką kadrę w walce na dwóch frontach - przekonuje Dariusz Kołacki, trener Sparty/Unifreeze Brodnica /.
Najpierw deklaracje, później spółka
Teraz nadchodzi pora myśleć o grze w III lidze. Według wstępnej symulacji budżetu klubu, na grę seniorów na tym poziomie potrzeba około 400-450 tysięcy złotych. Na początku czerwca po cichu przebąkiwano, że wraz z udziałem miastem może zostać założona spółka akcyjna, która stałaby się wiarygodniejszym partnerem dla potencjalnych sponsorów od obecnie funkcjonującego stowarzyszenia. - Udział ratusza w tym przedsięwzięciu jest czymś ważnym dla Sparty. Zakładamy też wspólne założenie ciała doradczego, mającego wspomóc w pozyskiwaniu darczyńców - mówił "Pomorskiej" na początku czerwca Janusz Kożuchowicz, prezes BKS Sparta. - Między 10. a 15. czerwca będziemy wiedzieli więcej - dodawał.
Wielkimi krokami zbliża się końcówka miesiąca, a już wiadomo, że spółka nie zostanie zawiązana tak wcześnie jak przewidywano. Wciąż trwają rozmowy z ratuszem i potencjalnymi sponsorami. Prezes Kożuchowicz przekonuje, iż w najbliższych dniach powinny zapaść pierwsze decyzje. Zapewnia także, że piłkarze mogą mieć spokojne głowy. - Mniej pieniędzy, niż otrzymywali w poprzednim sezonie, na pewno nie dostaną. Lepsze perspektywy dla nich są uzależnione od wyniku negocjacji ze sponsorami - dodaje
Wyczekiwania na ruch zarządu
Zarząd klubu poprosił drużynę o cierpliwość. Pytanie tylko, czy zawodnicy oraz trener Kołacki wytrzymają presję czasu. Wielu z nich, jak Arkadiusz Kozłowski czy Damian Magalski, mogą stanowić łakome kąski dla lokalnych rywali. Na rozwój sytuacji czeka także Grzegorz Bała, o którego - mimo upływu lat - ponoć dopytują kluby z niższych lig. - Bała oficjalnie nie zgłaszał chęci odejścia - przypomina Kożuchowicz.
- Nie wiemy, na czym stoimy. Czekamy, jak potoczą się rozmowy zarządu. Od nich zależy nasza przyszłość - dodaje Kołacki.
Ukrainiec za Ukraińców?
Drużyna będzie przygotowała się na własnych obiektach. Upadł temat zorganizowania zgrupowania w Nowym Mieście Lubawskim, więc planowany jest obóz dochodzeniowy w Brodnicy. W ciągu przygotowań zespół rozegra kilkanaście sparingów m.in. z Unią Solec Kujawski i Legią Chełmża.
Zawodnicy mają stawić się na pierwszym treningu 4 lipca. Wśród nich zabraknie najprawdopodobniej Ukraińców: Ivana Felde i Volodymyra Golovatenki, oraz rzadko grającego Białorusina Artioma Kovaliova. Tym samym praktycznie rozpadowi ulega linia defensywna, która dzięki dwóm pierwszym była siłą Sparty/Unifreeze. - Felde, dobrze broniącego przez cały sezon, ściga ukraińskie wojsko. Odejście Golovatenki będzie mniej bolesne. Jesteśmy w stanie go zastąpić - uważa prezes BKS Sparta.
Zapowiadane są również wzmocnienia. W klubie przewidują sprowadzenie m.in. nowego bramkarza, środkowego pomocnika i napastnika. Być może jednym z nich będzie pomocnik Jewgeni Borysiuk. Ukrainiec, mogący występować również w ataku, wyraża chęć powrotu do klubu. - Jesteśmy z nim w kontakcie i ma zjawić się na pierwszym treningu - kończy Kożuchowicz.