Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co jedzą kolarskie gwiazdy? Torunianin karmi supersprinterów

(jp)
Michał Szyszkowski (z lewej) obokj asa z Argos Reinharda Jasena Van Rebensburgera.
Michał Szyszkowski (z lewej) obokj asa z Argos Reinharda Jasena Van Rebensburgera. archiwum
Co jedzą na śniadanie gwiazdy kolarstwa? To ściśle strzeżona tajemnica każdej zawodowej grupy, ale w Argos Shimano zna i pilnuje jej nasz człowiek - Michał Szyszkowski.

- Za to tobą pierwszy rok w World Tourze. Jakie wrażenia?
- Pierwszy rok w holenderskiej grupie był bardzo dobry, także dlatego, że dla Argos Shimano był to niezwykle udany sezon. Wygraliśmy w sumie 29 wyścigów, w tym siedem etapów na wielkich tourach: cztery na Tour de France, dwa na Vuelcie i jeden na Giro. To specyficzna grupa w zawodowym peletonie, bo specjalizuje się ściśle w wyścigach sprinterskich. Mamy takich asów sprintu, jak Marcel Kittel, John Degenkolb czy Luka Mezgec, więc musimy koncentrować się na finiszach. Pracuję od kilkunastu lat w kolarstwie, więc bardzo szybko oswoiłem się z worldtourową rzeczywistością. To był dla mnie udany rok i liczę, że kolejny będzie jeszcze lepszy. Umowę mam jeszcze ważną przez dwa lata.

- Rok temu odchodziłeś z Pacificu i mówiłeś, że to tak, jakby przejść z polskiego klubu do Barcelony.
- To ogromny przeskok. Niby kolarstwo jest takie samo, ale wszystkie jego elementy są kilka razy większe. Cała logistyka jest wyjątkowa. Argos Shimano to całe przedsiębiorstwo, które zatrudnia około stu osób. Mamy trzy ekipy: kobiety, młodzieżowców i grupę World Touru. To jest ponad 50 zawodników i zawodniczek. Do ich obsługi służy pięć ciężarówek dostosowanych do potrzeb kolarstwa, 30 samochodów osobowych, dwa autobusy. To niewyobrażalne z perspektywy polskiego kolarstwa.

- Zwycięstwa Marcela Kittela w Tour de France oglądaliśmy w telewizji. A jak wygląda praca zaplecza grupy na takim wyścigów?
- Podział ról jest bardzo precyzyjny. Moim obowiązkiem jest dbanie o jedzenie dla kolarzy. Wstaję więc rano i przygotowuję śniadania dla zawodników według procedury, która została opracowana specjalnie dla Argos Shimano i jest ściśle strzeżoną tajemnicą. Potem trzeba wyposażyć w kanapki całą ekipę łącznie z dyrektorami. Trzeba przy tym pamiętać, że szef nie znosi sera (śmiech). Po etapie masuję dwóch, trzech kolarzy.

- To życie na walizkach.
- Dokładnie, taki "Tony Halik". W trakcie sezonu pokonujemy tysiące kilometrów, musimy wypracować 180 dni. Zresztą po sezonie także nie ma siedzenia w domu. Zaraz na początku stycznia lecę z kilkoma kolarzami na zgrupowanie do Australii, gdzie zacznie się ciężka praca przed sezonem. Jednak to właśnie lubię. Również dlatego, że atmosfera jest świetna. Mamy międzynarodową ekipę: Włosi, Francuzi, Niemcy, Hiszpanie, Brazylijczycy. Każda nacja dodaje coś od siebie i jest wesoło. Ale obowiązującym językiem jest angielski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska