Nie wolno chodzić po sali, wnosić do niej telefonów komórkowych, nie można rozmawiać z uczniami czy innymi nauczycielami. O tym wiedzą nauczyciele, którzy zasiadają w komisjach maturalnych w czasie pisemnych egzaminów. Nauczycielka z jednego liceum ogólnokształcącego w Bydgoszczy opowiada, jak to wszystko wygląda z punktu widzenia pedagoga, pilnującego maturzystów.
Jakie są obowiązki nauczyciela w komisji maturalnej?
- Egzamin dojrzałości rozpoczyna się o godzinie 9.00, ale składy komisji, czyli nauczyciele, muszą stawić się godzinę wcześniej - zaczyna. - Te składy, czyli przewodniczący oraz członkowie, są ustalane z mniej więcej miesięcznym wyprzedzeniem. Ustalanie składów dotyczy również wytypowania rezerwy. Stanowią ją nauczyciele, którzy także muszą stawić się w dzień matury. To na wypadek, gdyby przewodniczący lub członek się nie zjawili. Dyrektor szkoły z wicedyrektorem układają grafiki, który nauczyciel w jakiej komisji zasiądzie. Nie trzeba mieć specjalnych kwalifikacji, aby znaleźć się w zespole. Zasadą jest, żeby nie być w komisji na egzaminie ze swojego przedmiotu. Przykładowo: polonista nie może być w komisji podczas matury z języka polskiego, a matematyk, gdy jest egzamin z matematyki.
Dyrekcja tak tworzy komisje, żeby każdy nauczyciel znajdował się w którejś. Nie ma problemu z dostępnością kadry pedagogicznej, mającej zasiadać w komisji. - Odwołane są lekcje przez trzy dni, w których odbywają się matury pisemne z głównych przedmiotów, czyli z polskiego, matematyki i języka obcego, a najczęściej jest to angielski - wyjaśnia nasza rozmówczyni. - Placówka jest dostępna wyłącznie dla maturzystów.
Komisja maturalna
Od połowy kwietnia młodzież wie, w jakich salach będzie pisać maturę. - Nie wie natomiast, w której ławce usiądzie, dlatego my, jako komisja, zgodnie z przepisami organizujemy losowanie miejsc - kontynuuje nauczycielka. - Maturzyści wchodzą do sali według kolejności alfabetycznej nazwisk. Każdy abiturient (dla niewtajemniczonych: maturzysta - przyp. red.) przy wejściu okazuje nam dowód osobisty albo inny dokument tożsamości. Jednocześnie losuje numerek i zajmuje krzesło w ławce, na której jest kartka z tym samym numerkiem. Przypominamy każdemu z osobna, że nie można wnosić telefonów komórkowych bądź innych urządzeń elektronicznych, np. zegarków typu smartwatch. Za to byłaby dyskwalifikacja. Picie mogą mieć przy sobie, ale nie mogą stawiać butelki na ławce, tylko na podłodze. Jedzenie zakazane.
Maturalne dramaty się zdarzają jeszcze przed egzaminem. - W 2024 roku jedna uczennica kilkanaście minut przed 9.00, na korytarzu, wpadła w histerię. Nie mogła znaleźć swojego dowodu. My, komisja, nie moglibyśmy wpuścić jej, chociaż ją znaliśmy, bo przecież przez cztery lata ją uczyliśmy. Na szczęście dziewczyna przypomniała sobie, że dowód zostawiła w schowku w samochodzie i pobiegła po dokument. Zdążyła.
Innym razem poszło o kolor. - Maturzyści muszą pisać czarnym długopisem. Chodzi o kolor wkładu długopisu, a nie o obudowę. Tyle, że nie każdy 19- czy 20-latek wie, co oznacza czarny długopis. Niektórzy sądzą, że długopis ma być cały czarny. Na takie wypadki jesteśmy przygotowani. Mamy długopisy, nawet kolorowe, ale z czarnymi wkładami.
Gdy wybija godz. 9.00, zaczyna się egzamin. Kto nie zdąży, ma pecha, nie zostanie wpuszczony do sali. - Odliczanie czasu do końca egzaminu rozpoczyna się, kiedy komisja otworzy koperty z arkuszami egzaminacyjnymi i rozda je abiturientom, a oni nie wnoszą zastrzeżeń. Kobieta podaje przykład: - Gdy komisja skończy rozdawać arkusze, załóżmy, o 9.03, to matura z polskiego na poziomie podstawowym potrwa do godz. 13.03, bo są to cztery godziny zegarowe. Ta z matematyki trwa trzy godziny, a dwie z angielskiego.
Niektórzy piszący w trakcie egzaminu chcą wyjść do łazienki. - Wolno im, ale odprowadzamy ich i czekamy, aż wyjdą z toalety - wskazuje nauczycielka. - Wówczas przewodniczący i jeden członek zostają na miejscu, a drugi członek wychodzi z maturzystą. Gdyby maturzyście (odpukać!) zrobiło się słabo na sali, jeden członek wybiega i sprowadza chociażby szkolną pielęgniarkę lub inna osobę, która ma kwalifikacje do udzielania pierwszej pomocy, a drugi członek z przewodniczącym czekają wewnątrz.
Czy nauczyciel otrzymuje wynagrodzenie za pracę w komisji maturalnej?
Zdający mają prawo oddać kartki przed czasem. - Jak skończą pisać, podnoszą rękę. To dla nas sygnał, że są gotowi oddać arkusze. Później opuszczają salę. Po oddaniu arkusza przez ostatnią osobę, komisja wypełnia protokoły, stanowiące swoiste rozliczenie egzaminu i zanosi je w towarzystwie tego ostatniego abiturienta do dyrekcji. - Jak ktoś myśli, że za obsługę matur dostajemy dodatkowe pieniądze, ten się myli - zaznacza bydgoszczanka. - Robimy to w ramach naszego pensum.
