- W tygodniu z mężem długo pracujemy i nie mamy czasu na duże zakupy. Robimy je w weekend, z reguły w niedzielę. Najpierw idziemy z dziećmi do kościoła, a potem jedziemy do centrum handlowego, gdzie jest market i część jedzeniowa. Ustaliliśmy, że w niedziele nie gotuję, więc po zakupach w galerii idziemy na obiad. Często potem dzieci naciągają nas na deser - śmieje się pani Agnieszka z Bydgoszczy.
Jak dodaje, wielu jej znajomych robi zakupy w niedziele. Mowa tutaj nie tylko o wizycie w markecie, by kupić zapasy żywności na nadchodzący tydzień, ale również w sklepach z odzieżą czy obuwiem. - Moja mama jest z tego pokolenia, które pamięta, że sklepy były zamknięte nawet w sobotę. Dlatego też przyzwyczaiła się, by wszystkie sprawunki robić w tygodniu. Jednak nawet jej zdarza się, że w niedzielę pojedzie z tatą do Focusa czy Zielonych Arkad, by pobiegać po sklepach - słyszymy.
Odpowiedź na pytanie, czy chcemy kupować w niedzielę, daje najnowszy raport TNS Polska, który przytacza TVN24. Wynika z niego, że 85 proc. Polaków przyznaje, iż zdarza im się robić zakupy w niedzielę i święta. 54 proc. deklaruje, że w te dni kupują rzadko. 21 proc. przyznaje się do częstych zakupów w niedzielę i święta, w tym 4 proc. mówi, że robi to bardzo często. Jak podkreśla TNS Polska, 22 proc. respondentów nigdy nie robi zakupów w dni świąteczne.
Kogo najczęściej w niedzielę zobaczymy w markecie?
Ludzi młodych - w wieku od 20 do 29 lat, a także osoby zamieszkujące duże miasta i preferujące zakupy w supermarkecie. Zdecydowanie mniej chętnie na zakupy wybierają się seniorzy (60 lat i więcej), mieszkańcy wsi, osoby korzystające z małych, osiedlowych sklepów.
Czy w niedzielę w marketach jest więcej klientów niż w dni powszednie?
Tego sieci handlowe nie chcą ujawnić. Zdradzają tylko, że w te dni najlepiej sprzedają się produkty spożywcze.
Być może już wkrótce będziemy mogli zapomnieć o zakupach w niedzielę. Kilka dni temu Solidarność złożyła w Sejmie projekt ustawy o ograniczeniu handlu w ten dzień. Wkrótce zacznie zbierać podpisy obywateli.
