https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Co z małymi przedszkolami na wsi?

ANNA KLAMAN Fot. Aleksander Knitter
Wiceburmistrz Czerska Jan Gliszczyński
Wiceburmistrz Czerska Jan Gliszczyński
Z końcem września odbędą się ostatnie zajęcia realizowane w 20 punktach w ramach projektu "Nasze małe przedszkola". Niestety, gminny wniosek na kolejną edycję został odrzucony.

Zajęcia były realizowane od stycznia 2009 r dla około trzystu dzieci w wieku 3-5 lat. Prowadzono je po trzy godziny dziennie przez 4-5 dni w tygodniu. Otwarcie aż 20 oddziałów edukacji przedszkolnej było możliwe dzięki współfinansowaniu przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.

Czerszczanie liczyli, że punkty będą utrzymane na dłużej, sądząc, że ich drugi wniosek zyska pozytywną akceptację. Tak się jednak nie stało. Dlaczego? - Mieliśmy doświadczenie, mogliśmy kontynuować projekt, gwarantując dobrą realizację - mówi "Pomorskiej“ wiceburmistrz Czerska Jan Gliszczyński. - Niestety, w Urzędzie Marszałkowskim źle skonstruowano kryteria oceny projektów. Brano pod uwagę wskaźnik edukacji przedszkolnej w powiecie, który nie jest miarodajnym wskaźnikiem.

Powód? Wskaźnik powiatowy zawyżają Chojnice, gdzie do przedszkoli chodzi więcej dzieci niż na wsiach w pozostałych gminach. Niewykluczone jednak, że w dziewięciu wsiach w gminie dziecięce świetlice będą nadal prowadzone. Według szacunków prowadzenie w nich zajęć dwa razy w tygodniu kosztowałoby rocznie gminę ok. 40 tys. zł. - Jeszcze sprawdzamy, czy takie zajęcia będziemy mogli prowadzić - mówi Gliszczyński. - Zapewnimy dzieciom lokale i opiekę fachowców, ale nie zagwarantujemy im posiłków. Nie wykluczamy, że rodzice sami zadbają o to w formie wolontariatu.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska