Był 2009 rok. Pani Mirosława Czarnecka zaprowadziła 4-letnią córkę na zajęcia Zespołu Pieśni i Tańca Płomienie. - Próby podobały się córce i mnie też przypasowały - mówi pani Mirosława, technolog żywności, nauczycielka Zespołu Szkół Spożywczych w Bydgoszczy, jednocześnie specjalistka ds. bezpieczeństwa i higieny pracy.
Kobieta udowadnia, że nauczyciel odnajduje się nie tylko przy tablicy, ale zdarza się, że też na scenie i za kulisami. - Najpierw udzielałam się w zespole od strony organizacyjnej - wspomina. - Robiłam pompony i makijaże artystom, naprawiałam im stroje. Pomagałam w garderobie. Towarzyszyłam im na każdym koncercie, chociaż mnie widownia wtedy nie widziała.
Minęło parę lat. Córka pani Mirosławy stała się samodzielna, więc nie potrzebowała pomocy mamy na próbach i koncertach. - Pani dyrektor Płomieni prowadziła także Zespół Pieśni i Tańca Krajna w Nakle nad Notecią - dodaje nauczycielka. - Zaprosiła mnie na spotkanie zespołu, pytając, czy chciałabym dołączyć do grupy już w roli śpiewającej. Pojechałam, żeby się przekonać. Zbadano mi ton i barwę głosu. Spodobały im się, a mnie spodobały się przygotowania zespołu w Nakle. W nim zostałam i występuję do dzisiaj. Łącznie jest nas około 80 osób. To tancerze, śpiewacy plus kapela.
Rodzina krajeńska
Przedstawiciele zespołu Krajna tak opisują koleżankę z ekipy: - Mirka w Krajnie przekonała się, że nie tylko można być po tej drugiej stronie, ale także na scenie. I tak wtopiła się w rodzinę krajeńską, gdzie się realizuje, co sprawia jej przeogromną radość. Jak mówi o sobie: „wiekiem starsza, lecz duchem zawsze z młodzieżą, którą lubię i z którą pracuję jako nauczyciel w średniej szkole”. W tej właśnie szkole prowadzi z uczniami wiele przedsięwzięć artystycznych, w które wplata elementy folkloru. Artystycznym sukcesem bydgoszczanki na scenie jest rola „baby przy płocie”.
Kariera pani technolog z artystyczną duszą szybko się rozwinęła. - Po dołączeniu do Krajny, już 2 miesiące później zadebiutowałam na scenie. To podczas koncertu bożonarodzeniowego w Nakle. Miałam tremę i nawet po latach ona za każdym razem daje mi o sobie znać, chociaż koncerty to w naszej sytuacji prawie rutyna. Występy mamy 10-15 razy rocznie.
Kawałek świata
Wokaliści i tancerze z Krajny zwiedzili kawałek świata. To dzięki występom również zagranicznym. Słowenia, Włochy, Hiszpania to wybrane kraje, w których już się pokazali publiczności. - Kultura ludowa przez to promowana jest na scenach międzynarodowych - podkreśla pani Czarnecka. - Do tej pory udało nam się wystąpić podczas Międzynarodowego Festiwalu Summer in Adria Crikvenica w 2016 roku w Chorwacji, Międzynarodowego Festiwalu Folklorystycznego Central Pieria w Grecji w 2017, a rok później w czasie Międzynarodowego Festiwalu Muzyki i Tańca Biserno More w Czarnogórze. Braliśmy udział ponadto w Międzynarodowym Festiwalu Black Sea Adventure w Bułgarii w 2019 roku i Folklore Festivals Blue Diamond. Najbliższy, bo tegoroczny wyjazd, to kierunek Albania - wymienia nasza rozmówczyni.
Puchar wojewody
Twórczość członków Krajny z Nakła została doceniona niejednokrotnie w naszym regionie, chociażby w 2018 roku Zespół Pieśni i Tańca Krajna brał udział w XVIII Wojewódzkim Przeglądzie Zespołów Ludowych w Golubiu-Dobrzyniu, gdzie zdobył Puchar Wojewody Kujawsko-Pomorskiego Mikołaja Bogdanowicza.
Pani Mirosława Czarnecka najbardziej lubi rolę, w jaką wciela się podczas przedstawienia, ukazującego obrzęd łowickiego wesela. Gra wiejską gospodynię, czyli wspomnianą przez grono artystów babę przy płocie. - Stoję naprawdę przy płocie i rozmawiam z sąsiadką, też gospodynią, a naszym językiem jest gwara łowicka - dopowiada pani Mirosława.
W zespole wskazują: - Rola sama w sobie jest tak prawdziwa i śmieszna, że za każdym występem Mirka bardzo się wczuwa i ma ochotę coś dodać od siebie, co też robi.
Nowości w wydaniu członków zespołu Krajna już nadchodzą. - Przygotowujemy spektakl, w którym grana przeze mnie postać ma otworzyć widzowi oczy na społeczny oraz ludzki aspekt pracy w naszym zespole. Scenariusz oparty będzie na elementach suity łowickiej oraz wesela łowickiego - kontynuuje bydgoszczanka.
Przegląd WTZ w Zespole Szkół Spożywczych
Skoro o społecznych aspektach mowa: pani Mirosława była inicjatorką przeglądu artystycznego warsztatów terapii zajęciowej w Bydgoszczy. - Ponad 20 lat temu wpadłam na pomysł zorganizowania takiego wydarzenia - przypomina sobie. - Do naszego Zespołu Szkół Spożywczych zjechali artyści-amatorzy z niemal wszystkich WTZ-ów w mieście. Przegląd połączony jest z konkursem umiejętności osób z niepełnosprawnościami. Stał się naszym corocznym świętem, wpisanym w jesienny grafik szkoły. W jego przygotowanie angażują się i uczniowie, i kadra „spożywczaka”.
To nie wszystko. Pani Mirosława czas wolny poświęca też na robienie na drutach i szydełkowanie. Pięknie jej to wychodzi.
