Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co z rozkładami jazdy na przystankach w gminie Tuchola?

Ramona Wieczorek [email protected] tel. 52 396 69 32
fot. sxc
Pan Łukasz skarży się, że Jantur nie dba o wywieszanie na przystankach aktualnego rozkładu ani nie informuje o zmianach kursów. - Informacje wiszą w naszych samochodach. Nie jestem w stanie pilnować kartek na przystankach - broni się szef Bartosz Jankowski.

- Sprawa dotyczy przewoźnika, który obsługuje trasy pomiędzy Tucholą a miejscowościami sąsiednimi na terenie gminy - firmy Jantur. Nigdy nie skarżyłem się na jakość usług przewoźników w różnych miejscowościach, gdyż wiadomym jest, że komunikacja samochodowa służąca użyteczności publicznej w Polsce kuleje i to w różnych regionach - pisze pan Łukasz. - Busy te to jedyny środek komunikacji dla osób niezmotoryzowanych mieszkających poza Tucholą. Przypominam, że region tucholski jest bardzo atrakcyjny turystycznie, więc dobra forma i zwyczaje transportu to absolutna podstawa do funkcjonowania i promocji regionu.

Jakie zarzuty ma pan Łukasz do przewoźnika?

Busy są przeładowane?

Nasz Czytelnik przyznaje, że jeździ autobusami Janturu sporadycznie. - Po raz pierwszy do busa firmy Jantur wsiadłem na początku listopada mniej więcej o godz. 16 po godzinnym oczekiwaniu na dworcu PKP i PKS w Tucholi. Do wiekowego busa który ma 18 miejsc siedzących wsiadły wówczas 34 osoby! - dziwi się pasażer.

- Ja nawet nie mam takiego busa, który miałby 18 miejsc siedzących - mówi Bartosz Jankowski, szef Janturu, który sam jeździ busami jako kierowca. - Na trasie do Legbąda kursuje wóz z 24 miejscami siedzącymi plus pięć stojących.

Jankowski przyznaje, że przeładowanie się zdarza. - Są takie dni, ale ten sam kłopot ma PKS. Czy mam zostawiać ludzi na przystanku i mówić, że ich nie zabiorę? - rozkłada ręce.

Jak jednak tłumaczy, gdy sytuacja się powtarza, to Jantur dokłada dodatkowe kursy. - Tak było w przypadku gminy Lubiewo. Jadąc z Klonowa i Lubiewa, zazwyczaj miałem już komplet, a w Bysławiu czekało na przystanku kolejnych 14 osób. Nie chciałem, żeby dzieciaki jechały na przedniej szybie. Dołożyliśmy dodatkowy kurs do Bysławia, pasażerowie siedzą wygodnie, bez przeładowania, są jeszcze wolne miejsca.

Gdzie te rozkłady?

Komentarz autorki:

Pan Łukasz ma całkowitą rację - na przystanku powinien wisieć aktualny rozkład i informacja o zmianie kursów. Wygląda jednak na to, że szef Janturu mógłby co kilka dni przywozić nową kartkę, bo najwyraźniej w niektórych miejscowościach rozkłady komuś przeszkadzają. A może ktoś je kolekcjonuje...? Nasz Czytelnik podsunął jednak pomysł, nad którym właściciel firmy mógłby poważnie się zastanowić: aktualizowany internetowy rozkład jazdy. Koszty funkcjonowania strony nie są wysokie. Przy okazji Jankowski mógłby pochwalić się sukcesami firmy, podać numery kontaktowe, przedstawić ceny biletów i pokazać tabor. Przykład? Funkcjonalną stronę ma chojnicki MZK. Rzadko jeżdżę po mieście autobusami, ale jeśli chcę skorzystać z komunikacji miejskiej, to choć rozkłady wiszą na przystankach, w pierwszej kolejności zaglądam na stronę internetową. Może warto jeszcze raz przemyśleć takie rozwiązanie?

Główne zastrzeżenia pana Łukasza budzi jednak brak rozkładu jazdy na przystankach.
- Kolejny mój kontakt z busami tej firmy to grudzień - przystanek we wsi Legbąd i powrót do Tucholi. Pierwszą rzeczą, która zwróciła moja uwagę, był całkowity brak jakiegokolwiek rozkładu jazdy busów - opowiada. - Ku mojemu szczęściu takowy znajdował się w sklepie w Legbądzie, tuż obok przystanku.

Okazało się jednak, że nie był on dostarczony przez właściciela firmy, ale wzięty z dodatku do lokalnej gazety. Na początku stycznia nic się nie zmieniło - oprócz tego, że już nawet w sklepie nie można było znaleźć rozkładu, bo stracił ważność. - Przypadkowo od przechodnia dowiedziałem się wówczas, że bus o godz. 13, którym miałem zamiar jechać, został z nowym rokiem odwołany - o czym nie było żadnej informacji zarówno na przystanku, jak i w pobliskim sklepie - mówi rozżalony pan Łukasz.

Postanowił zadzwonić do Jankowskiego. - Właściciel oświadczył iż, tu cytat, "nie ma wpływu na wandalizm na wioskach i że nie będzie codziennie przywieszał nowego rozkładu". Według mnie na przystanku powinny się znajdować informacje zarówno o godzinach odjazdu, a także o jakichkolwiek zmianach zachodzących w rozkładzie. Ponadto na tablicy firmy Jantur przy dworcu w Tucholi brak jakiegokolwiek prawidłowego numeru do osoby znającej rozkład busów firmy Jantur. W internecie nie można też znaleźć stron z aktualnymi rozkładami oraz z poszczególnymi zmianami - zauważa nasz Czytelnik.

W wozach i esemesem

O braku rozkładów na przystankach już pisaliśmy w "Pomorskiej". - Nie jestem w stanie ich upilnować, choć staram się na bieżąco uzupełniać - mówi Jankowski.

Jego zdaniem zainteresowani i tak wiedzą o zmianach. Skąd? Z informacji umieszczonych w busach.
- Tydzień przed zmianą rozkładu - a właściwie zawieszeniem do końca marca dwóch kursów do Legbąda: o godz. 7.40 i 12.30 - informacja była wywieszona w naszych samochodach. Od ubiegłego tygodnia wożę z kolei informacje o zawieszeniu na czas ferii części kursów do Lubiewa.

Kartkę na przystanku w Legbądzie też wywiesił, ale zniknęła po dwóch dniach. - Na prośbę "Pomorskiej" na przystankach jest numer do naszej firmy, gdzie można uzyskać bieżące informacje - dodaje szef Janturu.
A co ze stroną internetową? Czy nie można by pomyśleć o umieszczaniu aktualnych informacji w serwisie? - Myślałem o tym. Ale czy ktoś, kto sporadycznie przychodzi na przystanek, sprawdzi rozkład w internecie? Chyba nie - zastanawia się Jankowski.

Dla stałych klientów wprowadził inne rozwiązanie - o niespodziewanych sytuacjach powiadamia esemesem. - Tak było chociażby w piątek, gdy w Płazowie miałem awarię busa. To są rzeczy, których nie sposób przewidzieć - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska