Przypomnijmy
Przypomnijmy
Colin Firth otrzymał tegorocznego Oscara w kategorii najlepszy aktor w roli głównej. Amerykańska Akademia Filmowa uhonorowała go za kreację w filmie "Jak zostać królem" Toma Hoopera.
50-letni Firth sporo wypił na zorganizowanym przez gubernatora Kalifornii przyjęciu zorganizowanym specjalnie na cześć nagrodzonych Nagrodą Akademii Filmowej.
Colin podobno był już zupełnie pijany, zaliczył tego wieczora trzy imprezy. Na każdej z nich pił z tłumami gratulujących mu ludzi - podaje pudelek.pl za informatorem magazynu The Mirror.
Aktor nie rozstawał się ze statuetką, jednak w pewnym momencie spostrzegł, że nie trzyma go już w ręce. Statuetka wkrótce znalazła się... na muszli klozetowej w toalecie!
Podobne zdarzenie miało miejsce po rozdaniu Oscarów w 1979 roku. Wtedy to w toalecie swoją nagrodę zostawiła Meryl Streep. Zdobyła ją za rolę w filmie "Sprawa Kramerów".