Córka Bogusława Lindy - tak wygląda. Do wszystkiego chce teraz dojść sama

Aleksandra Linda to jedyna córka Bogusława Lindy i jego Lidii Popiel. Urodziła się w 1992 roku. W tym roku kończy 32 lata. Ma dwóch braci - Mikołaja i Michała, synów Bogusława Lindy z poprzedniego małżeństwa. To bliźniacy - mają 45 lat i pracują w policji.

- Kiedy na świat przyszła Aleksandra, przynajmniej jej ojciec miał jakieś doświadczenie, był tatą już kilkanaście lat. Ja miałam 33 lata. Wtedy to było późne macierzyństwo. Wszystkie moje koleżanki miały już dzieci, a ja nie byłam do tego przekonana. Zastanawiałam się, czy kiedykolwiek się zdecyduję. Myślałam, że nie nadaję się specjalnie na matkę, że nie będę umiała sprostać macierzyństwu - opowiadała w "Zwierciadle" Lidia Popiel.

Początkowo Aleksandra postawiła na show biznes. Już jako 17-latka uczyła się w liceum o profilu aktorskim. Doskonale odnajdywała się w modelingu. Na jej Instagramie do dziś można podziwiać wiele wspaniałych zdjęć z jej udziałem. Eksperymentowała również jako aktorka.

- Aleksandra bywa bardzo przeczulona na punkcie tego, żeby nikt nie myślał, że cokolwiek jej załatwiamy. Pracuję usilnie nad tym, żeby jednak wykorzystywała wszelkie swoje atuty. Wszędzie na świecie rodziny stanowią jedność, wspierają się i nie ma w tym nic nagannego. Po to pracowaliśmy, żeby ona również mogła korzystać. Trudno jej to przyjąć, do wszystkiego chce dojść sama - podkreślała w wywiadzie matka Aleksandry Lindy.

W 2020 roku grała razem z ojcem w filmie "Psy 3. W imię zasad". Później związała się z Teatrem Capitol. Gra tu Annabelle w spektaklu "Lumbago" w reżyserii Olafa Lubaszenko.

Aleksandra Linda ma świetny kontakt ze swoją matką. Lubią wspólne wypady do restauracji lub na wernisaże.

W ostatnich latach rzadko pojawia się na ściankach, rzadziej też bierze udział w premierach i rzadziej pozuje do zdjęć. Jej mama zdradziła w wywiadzie, że córka trochę tym się znudziła.

- Trochę rzeczywiście zwolniła. Nie oszukujmy się - jest trochę nudy w tym, prawda? Bo co to znaczy pójście na jakąś premierę? Wtedy można spotykać znajomych i tak dalej, co jest niezwykle ważne i fajne. Można się przywitać z twórcami, pogratulować - to też jest fantastyczne (...) Też jest to ważne, ale myślę, że jeśli ileś razy to się powtarza, to może być to też taka rutyna, może wkraść się nuda. Myślę, że Aleksandra chce tego po prostu uniknąć - cytuje mamę Aleksandry Lindy Pomponik.