Dzisiaj rano Teresa Ciesielska, właścicielka cyrku "Krasnal", dowiedziała się, że burmistrz Czerska Jolanta Fierek wydała zakaz, więc kozy i kucyki o godz. 17 w tym mieście nie wystąpią.
Powód? Burmistrz uważa, że cyrk to rodzaj rozrywki okupionej cierpieniem zwierząt. Argumenty podała w poniedziałek na Facebooku: - Dziś odmówiłam wyrażenia zgody na przyjazd cyrku do naszej gminy. Jestem przekonana, że każda taka decyzja tworzy lepszą przyszłość dla zwierząt i zasypuje sztuczną przepaść między człowiekiem i zwierzęciem, którą wymyślono tylko w jednym celu: by legitymować i usprawiedliwiać cierpienie, które silniejszy zadaje słabszemu.
Fierek mówi, że gotowa jest ponieść konsekwencje - liczy się ze stratą poparcia części mieszkańców i zdaje sobie sprawę, że byli rodzice, którzy chcieli zabrać dzieci do cyrku. Ale jest konsekwentna - uważa, że cyrk, w którym tresuje się zwierzęta, niekoniecznie musi pojawiać się w Czersku.
Teresa Ciesielska, właścicielka "Krasnala" była zaskoczona, bo jej pracownicy już zdążyli rozstawić namiot. - Przyszłam tylko zapłacić, bo zgodę na występ miałam. Tak, co prawda ustną, bo ustną, ale jednak - mówi. - W piątek dzwoniłam do urzędu i rozmawiałam z jedną pań urzędniczek. Zanotowałam sobie nawet jej nazwisko. Poinformowałam ją wtedy, że przedstawienie będzie we wtorek, odpowiedni wniosek o zgodę wysłałam już wcześniej faksem. Stwierdziła, że nie powinno być problemu, bo żaden inny cyrk o taką zgodę nie wystąpił. Pouczyła mnie jeszcze, żeby nie wieszać ogłoszeń na słupach, bo nie wolno i ja się do tego zastosowałam. Od soboty pokonaliśmy 250 km, jeżdżąc i reklamując przedstawienie. Jeździliśmy po szkołach i przedszkolach, w niedzielę byliśmy nawet pod kościołami, a w poniedziałek rozdawaliśmy kupony promocyjne w sklepach.
Zobacz: Cyrk Zalewski odwiedził Bydgoszcz. [zdjęcia]
Burmistrz Jolanta Fierek o tym, że w mieście chce wystąpić cyrk, dowiedziała się w poniedziałek. - Tak, faks wpłynął do urzędu 16 września, w środę - mówi. - 18 trafił do naczelniczki wydziału rolnictwa, która przyszła do mnie m.in. z tą sprawą w poniedziałek. Wtedy podjęłam decyzję o zakazie. Poprosiłam o przygotowanie pisma.
Tyle, że Ciesielska odebrała to pismo dopiero wczoraj. - Ta pani, z którą rozmawiałam w piątek, powiedziała mi, że w sekretariacie czeka na mnie pismo i że nie ma zgody na mój cyrk - mówi. - Przecież można było do mnie zadzwonić w poniedziałek. Gdyby tak się stało, nie rozstawiałabym namiotu.
Fierek przyznaje, że w przyszłości w takich przypadkach poprosi o przyspieszenie obiegu dokumentacji, ale dodaje, że pod względem prawnym cyrk nie może mieć pretensji, bo termin został dotrzymany. Dodaje, że Ciesielska nie mogła rozmowy z pracownikiem traktować jako zgody, bo nie miał on upoważnień w tym zakresie. I wytyka, że we wniosku nie podano konkretnej daty przyjazdu cyrku, za to była tam swego rodzaju samowolna rezerwacja miejsca na targowisku przy ul. 21 Lutego (od 20 września do 10 października) z dodatkową adnotacją, by gmina nie wydzierżawiała terenu innemu cyrkowi.
Z kolei właścicielka cyrku wyjawia, że gdy dzisiaj interweniowała u burmistrz, powiedziała jej, że jest gotowa odstąpić od udziału zwierząt w przedstawieniu. Fierek jednak zdania nie zmieniła. - Tak, potwierdzam - mówi burmistrz. - Pani Ciesielska złożyła taką deklarację, ale pewnie byłoby tak, że te zwierzęta nie pojawiły się jedynie na arenie. A jestem przeciw zwierzętom w cyrku i zdania nie zmienię. A to, że w tym roku wystąpił już cyrk "Arena", wynikało z tego, że nie chciałam już cofać decyzji poprzedników. W tamtym przypadku wniosek był złożony z dużym wyprzedzeniem i pisemna zgoda była już wydana.
Ciesielska argumenty burmistrz uważa za bezpodstawne, bo, jak mówi, w jej cyrku nie ma zwierząt egzotycznych. Są tylko cztery kozy, dwie owce i dwa kucyki. - A co do występu cyrku Arena burmistrz również nie ma racji, bo występował w mieście w lutym, a burmistrz wygrała wybory w listopadzie poprzedniego roku.
Burmistrz po południu przesłała do nas oświadczenie. Oto jego treść: "W wyniku wszczętego wewnętrznego postępowania wyjaśniającego oświadczam, że według uzyskanej przeze mnie wiedzy nikt z pracowników Urzędu Miejskiego nie wyrażał zgody, ani pisemnej, ani ustnej, na postawienie namiotu cyrkowego w Czersku. Sama także takiej zgody w żadnej formie nie udzieliłam Agencji Rozrywkowej Krasnal. Agencja ta zainstalowała namiot cyrkowy nielegalnie. O tym, że złożono wniosek, dowiedziałam się w poniedziałek i bez zbędnej zwłoki udzieliłam odmownej odpowiedzi".