We wczorajszym spotkaniu uczestniczyli kandydaci, którzy startowali w ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego z listy Prawa i Sprawiedliwości w naszym regionie. Wśród nich próżno było szukać głównego konkurenta Czarneckiego w walce o mandat europosła Przemysława Przybylskiego i posła Zbigniewa Girzyńskiego. To polityczni przeciwnicy Ryszarda Czarneckiego.
- Nie udało nam się znaleźć terminu, który pasowałby wszystkim - tłumaczy ich nieobecność Czarnecki. - Wspólnie z posłem Girzyńskim ustaliliśmy jednak, że zwołamy specjalną konferencję prasową. Prawdopodobnie odbędzie się ona w najbliższą środę. Udowodnimy, że żadnego podziału nie ma, a Prawo i Sprawiedliwość jeszcze nigdy nie było tak mocne i zjednoczone jak teraz.
Kampania wyborcza już się skończyła. Najwyższy czas zakasać rękawy i zacząć pracować dla regionu.
- Zrobię wszystko, by mieszkańcom Pomorza i Kujaw żyło się lepiej - zapowiada Czarnecki. - Nikogo nie będę atakować. Chciałbym, żeby broniły mnie efekty pracy w Parlamencie Europejskim. Obiecuję rzetelną i ciężką pracę na rzecz całego regionu.
W jedności siła. Te słowa Ryszard Czarnecki zamierza przełożyć na praktykę. Twierdzi, że w Brukseli z innymi europosłami z naszego regionu, czyli z Tadeuszem Zwiefką i Januszem Zemke będzie współpracował ponad partyjnymi podziałami.