https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czas na analizę

Andrzej Bartniak
Dariusz Woźniak
Dariusz Woźniak
Jakie plany mają kandydaci, którzy nie zdobyli mandatów?

Na Pawła Knapika, kandydata do sejmiku, którego nazwisko znalazło się na liście PO głos oddało 3.969 osób. Zdecydowaną większość z nich stanowili mieszkańcy Świecia. Poza granicami gminy przybyło mu stosunkowo niewiele. - Nie ma w tym nic zaskakującego - tłumaczy. - Przez osiem lat byłem członkiem Rady Miejskiej i to raczej widocznym, stąd taki, a nie inny rozkład głosów. Poza tym moja kampania również ograniczała się praktycznie do gminy Świecie. Spodziewałem się tego.

Czas na analizę

Zarówno w mieście jak i poza nim był za to widoczny Dariusz Woźniak, skarbnik starostwa, popierany przez Polskie Stronnictwo Ludowe. Przyniosło to wymierne efekty. Wprawdzie uzyskał o 904 głosy mniej niż Knapik, ale to on był bliżej wejścia do sejmiku. W przypadku kandydatów PSL wyniki nie były tak "wyśrubowane". Partyjna koleżanka Silvana Oczkowska, która będzie decydować o kierunkach rozwoju województwa, miała tylko 699 głosów więcej niż trzeci na liście Woźniak. - Szkoda, wielka szkoda - kwituje wyniki wyborów Woźniak. - Byłem naprawdę blisko, ale nie udało się, bo znowu zabrało dobrze rozumianej lokalnej solidarności. Jakie będzie mieć to konsekwencje, usilnie tłumaczyłem podczas kampanii. Brak przedstawicieli naszego powiatu m.in. przy rozdziale unijnych pieniędzy zapewne zaowocuje tym, że inni otrzymają nieproporcjonalnie dużo w porównaniu do powiatu świeckiego. Największego w województwie. Może byłaby już pora wyciągnąć z tego wnioski. Znacznie mniejsza Tuchola, gdzie od lat głosuje się wyłącznie na swoich, będzie mieć w sejmiku aż dwóch przedstawicieli. To powinno dawać do myślenia.
Podobne spostrzeżenia ma Paweł Knapik, który również ubolewa nad brakiem lojalności mieszkańców powiatu świeckiego. - W dobrym układzie mogliśmy się obaj znaleźć w sejmiku - zauważa. - Ale do tego niezbędna byłaby odpowiednia mobilizacja, a tej najwyraźniej zabrakło. A może to my popełniliśmy jakieś błędy podczas kampanii? - zastanawia się. - Gdy kandydatem był ktoś taki jak ja i miał kampanie Woźniak z pewnością wszedłby do sejmiku - żartuje były radny.

Moja kampania wciąż trwa

Zarówno Knapik jak i Woźniak tego co się stało nie traktują w kategoriach porażki. - Przeanalizuje błędy i od jutra rozpoczynam nową kampanię, która mam nadzieję przyniesie efekty za cztery lata - mówi skarbnik. - Nie wycofuję się ze swoich planów.
Chociaż nie osiągnął tego co zamierzał, jest przekonany, że będzie blisko kluczowych decyzji mogących mieć wpływ na rozwój powiatu świeckiego. - PSL ma wobec mnie pewien dług wdzięczności - uważa. - Dobry wynik listy to w znacznej mierze moja zasługa. Liczę więc na przychylność radnych wojewódzkich związanych PSL.

Dużo za mało

Od polityki na pewien czas chce się oderwać Paweł Knapik. Jednak nie na długo. - Złożono mi propozycję abym kandydował w wyborach parlamentarnych - zdradza. - Zaufały mi cztery tysiące osób. Szkoda byłoby to zmarnować. Oczywiście by zostać posłem jest to za mało, ale mając takie poparcie już na samym starcie są podstawy do tego, aby poważnie rozważyć ten pomysł.
Nie powiodło się też Elżbiecie Kwiatkowskiej, która co prawa znajdowała się na pierwszej pozycji listy Samoobrony, ale partię tę poprało zbyt mało osób. Nie przekroczyła ona progu wyborczego decydującego o rozdziale mandatów. Kwiatkowska otrzymała najwięcej spośród działaczy Samoobrony - 832 głosy.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Darek zostań w Powiecie bo jak odejdziesz to sam głupek zostanie. Moim zdaniem zasługujesz na stanowisko Starosty.
Trzymam kciuki. Dobry wafel jesteś!!!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska