https://pomorska.pl
reklama

Czego to się nie robi z miłości do miasta! TMMB świętuje 180-lecie

(ak)
Dzięki staraniom dzisiejszego TMMB i jego prezesa Jerzego Derendy (na zdjęciu) wrócił do Bydgoszczy hejnał maryjny, którego odgrywano kiedyś od 1925 roku z inicjatywy Rudolfa Krahla, ówczesnego prezesa towarzystwa.
Dzięki staraniom dzisiejszego TMMB i jego prezesa Jerzego Derendy (na zdjęciu) wrócił do Bydgoszczy hejnał maryjny, którego odgrywano kiedyś od 1925 roku z inicjatywy Rudolfa Krahla, ówczesnego prezesa towarzystwa. Jarosław Pruss
Rozmowa z Jerzym Derendą, prezesem Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy.

- Nie ma w kraju starszych stowarzyszeń tego typu.

- 180 lat minie dopiero w przyszłym roku, ale tak, jesteśmy w Polsce najstarszym towarzystwem gromadzącym miłośników miasta.

- Czyli powinniśmy bardzo kochać nasze miasto.

- Różnie z tą miłością bywało. Na początku naszego istnienia za czasów zaborów - a wtedy nazywaliśmy się Bydgoskim Towarzystwem Upiększania Miasta - nasi członkowie to byli głównie bogaci przedsiębiorcy. Ich miłość do miasta nie kończyła się na ustnych deklaracjach. Wydawali ogromne pieniądze na rozwój Bydgoszczy.

- A konkretnie?

- Na to, co - między innymi - podniosło rangę naszego miasta. Na zieleń, na drzewa, parki, szkółkę ogrodniczą, na latarnie, nawet na brukowanie ulic. To także dzięki nim staliśmy się z zapyziałego miasteczka, ważnym ośrodkiem miejskim.

- Czyli członkiem towarzystwa zostawali bogacze.

- Głównie ich było stać na składki członkowskie.

- A teraz to niekoniecznie właściciele ogromnych majątków, ale za to członków jest zdecydowanie więcej.

- Około 400 zwyczajnych, 40 - honorowych, w tym Irena Santor i Jan Kulczyk, ale dodatkowo mamy prawie tysiąc chłopców i dziewcząt zorganizowanych w szkolnych kołach TMMB.

- To najwięcej w historii?

- Nie. Najwięcej było zaraz po wojnie, kiedy to członkami z obowiązku musieli być np. wszyscy pracownicy magistratu. Wtedy było nas kilka tysięcy. Obecnie nie ma aż tak powszechnej idei pracy społecznej na rzecz miasta.

- A jednak towarzystwo widać w Bydgoszczy.

- Tak, przez te wszystkie lata z naszej inicjatywy powieszono dziesiątki tablic pamiątkowych. To właśnie w Bydgoszczy, dzięki naszym staraniom, stanął w 1927 roku pomnik Henryka Sienkiewicza. Ostatnio doprowadziliśmy do powstania zrekonstruowanego pomnika Najświętszego Serca Pana Jezusa na placu Poznańskim.

Biznes

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

- A dzięki waszemu konkursowi "Bydgoszcz w kwiatach i zieleni" przez całe lato miasto kwitnie.

- To nasz najstarszy konkurs organizowany od 1925 roku.

- Trochę młodszy jest "Kalendarz Bydgoski"?

- Pierwszy wyszedł w 1968 roku, czyli ukazało się ich już 44, "Kronik bydgoskich" wydaliśmy natomiast 31. Innych pozycji, albumów, opracowań, monografii, itp. były już setki.

- Czego życzyć takiemu sędziwemu jubilatowi?

- E tam, sędziwemu. Wydaje mi się, że naszemu towarzystwu ubywa lat, patrząc na te setki młodych ludzi, które są zafascynowane miastem. I niech ich będzie coraz więcej. I żebyśmy zawsze chwalili się, że jesteśmy z Bydgoszczy.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
stapor
Wielkie brawa dla TMMB . Organizacja bardzo potrzebna
w naszej BYDGOSZCZY. Szczegolnie teraz, kiedy nasze
miasto jest marginalizowane i osmieszane przez wladze
centralne i samorzadowe. Zycze pomyslnosci i odwagi
w walce o METROPOLIE BYDGOSZCZ.
Pozdrawiam ludzi dzialajacych w TMMB i zycze samych
sukcesow.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Podlej tym jeżówki w czerwcu, a twój ogród utonie w kwiatach

Podlej tym jeżówki w czerwcu, a twój ogród utonie w kwiatach

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska