O tym, że uczniowie, którzy przygotowują się do bierzmowania powinni między lekcjami odmawiać różaniec zdecydował proboszcz z Czernikowa. To był warunek dopuszczenia ich do sakramentu.
Duchowny nie uzgodnił tego z dyrekcją.
Gdy Andrzej Padlewski, dyrektor szkoły, dowiedział się o spotkaniach w sali katechetycznej, w rozmowie z księdzem wyraził wątpliwość, czy jest to właściwe.
Czytaj także: Zapłaci grzywnę za… modlitwę w mundurze?
- Sam jestem katolikiem, ale uważam, że przerwa, podczas której jest szum, nie jest odpowiednim miejscem na odmawianie różańca - mówi dyrektor i cytuje: - "Oddać Bogu, co boskie, a cesarzowi, co cesarskie". Tak uważam.
Starszy wizytator Czesław Stawikowski z toruńskiej delegatury kuratorium twierdzi, że odmawianie różańca w szkole nie jest niezgodne z prawem, ale wcześniej musi być uzgodnione z dyrekcją.
- Poza tym modlitwa powinna być wyłącznie dobrowolna, a młodzieży nie można odbierać całego czasu wolnego. A te wszystkie warunki w tym przypadku nie zostały spełnione - mówi wizytator.
O zdanie na ten temat spytaliśmy także rzecznika praw dziecka Marka Michalaka, który gościł wczoraj w Toruniu na konferencji "Dziecko-Bezpieczeństwo-Partnerstwo": - Przerwa w szkole jest dla dzieci i dla nauczycieli, i nikt nie ma prawa dzieciom tej przerwy zabierać - mówił. - Abstrahując od tej sytuacji. Przerwa między zajęciami w szkole, podobnie jak weekend, to ważny czas, podczas którego człowiek ma zregenerować się i wypocząć. Zależnie od swoich potrzeb, a w przypadku długiej przerwy - także po prostu spokojnie zjeść posiłek.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
- To jakaś paranoja. Modlenie się na przerwie!? Od tego jest kościół - komentuje mieszkanka Czernikowa.
Różaniec w szkole nie jest już odmawiany.