W końcu lutego minęły dwa lata, jakie sąd dał Iwonie K. na spłatę 110 tys. zł, które czerszczanka nieuczciwie pobrała ze składek członków kasy pracowników oświaty.
Kobieta z tego obowiązku się nie wywiązała. Wpłaciła tylko niewielką część tej sumy. Do spłaty zostało 100 tys. zł. Czerszczanka dostała półtora roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata.
Ponieważ termin minął, a kasa dopominała się o sprawiedliwość, z inicjatywy kuratora odbyło się niedawno posiedzenie sądu w sprawie odwieszenia zasądzonej kary. - Sąd po przeprowadzeniu posiedzenia, na którym wysłuchał skazanej z jej obrońcą, na podstawie art. 75 par. 2 Kodeksu Karnego odstąpił od odwieszenia wykonania kary - informuje "Pomorską" wiceprezes Sądu Rejonowego w Chojnicach Krzysztof Biesek. - Sąd poczeka na wyniki prowadzonego prokuraturę innego postępowania.
Pisaliśmy już wcześniej, że prokuratura sprawdza, czy doszło do fałszerstwa przelewu.
Córka skazanej, także na łamach "Pomorskiej", twierdziła, że wpłaciła zaległe pieniądze do Banku Spółdzielczego w Czersku. W banku tego nie potwierdzają, bo przelew co prawda mieli, ale na znacznie mniejszą kwotę.
Mirosław Orłowski, prokurator rejonowy w Chojnicach, informuje, że postępowanie w tej sprawie się nie zakończyło. Jak się dowiadujemy, śledczy biorą pod uwagę jeszcze możliwość, że Iwona K. wiedziała o fałszerstwie. Jeżeli ta hipoteza się potwierdzi, to będzie podstawą dla sądu do odwieszenia wykonywania zasądzonej kary.
Czytaj e-wydanie »