Czterech chętnych na zakup BZ WBK. Co to oznacza dla klientów?

Informacje o sprzedaży z niepokojem śledzi m.in. Wanda Janiszewska, agentka nieruchomości z Bydgoszczy: - Mam konto "Na obcasach" i dwie lokaty w WBK. Jestem bardzo zadowolona z usług banku, ale w obecnej wersji. Obawiam się, że gdy przyjdzie nowy właściciel, będzie tylko gorzej i drożej. Takie zmiany nigdy nie oznaczają niczego dobrego!

Takim pesymistą nie jest zaś Piotr Gajdziński, rzecznik prasowy BZ WBK: - Dla klientów nie ma właściwie znaczenia, kto jest właścicielem banku. Czy pochodzi z Irlandii, Hiszpanii lub innego kraju. Najważniejsza jest płynność finansowa, gwarancja kapitału i bezpieczeństwa oszczędności.

Czytaj też: Europejski Bank Inwestycyjny udzielił WBK kredytu o wartości 100 mln euro na finansowanie małych i średnich przedsiębiorstw

W bankach, które chcą kupić WBK, jest najdrożej w Uni

Na liście chętnych na ten jeden z najbardziej rentownych banków w Polsce, który stać na reklamy z takimi aktorami, jak np. Gerard Depardieu, są: włoski Intesa Sanpaolo, hiszpański Banco Santander, francuski BNP Paribas oraz polski PKO BP. Jakie konsekwencje dla klientów i powiązań kapitałowych naszego rynku bankowego miałyby te przejęcia?

- Na pewno ci wszyscy inwestorzy pochodzą z krajów, w których za usługi bankowe trzeba płacić najwięcej w całej Unii Europejskiej - komentuje Halina Kochalska, analityk z Gold Finance. - Najmniej zaangażowani kapitałowo w Polsce są Hiszpanie.

Wraz z przejęciem przez nich BZ WBK, z pewnością nie doszłoby do dominacji tego kapitału nad Wisłą. Hiszpanie kontrolowaliby ok. 6 proc. rynku. Ich Santander Bank, jako Santander Consumer Bank, jest w Polsce od 7 lat. Specjalizuje się w kredytowaniu samochodów. Jest liderem rynku w finansowaniu nowych aut. Wycofał się ze sprzedaży kredytów hipotecznych.

Tylko u nas! Oto własnoręcznie napisane przez Gerarda Depardie zdanie, które wypowiedział w reklamie banku:

Jednym z poważnych kandydatów do zakupu BZ jest również BNP Paribas. Kontrolowane przez Francuzów banki (m.in. Fortis, Euro Bank), miały na koniec zeszłego roku niecałe 5 proc. udziału w rynku. BNP Paribas, znany u nas najbardziej z obsługi przedsiębiorców, ma też powiązania z Cetelem i Sygma Bankiem. Instytucje są znane z partnerskich kart kredytowych, wydawanych z sieciami handlowymi oraz kredytów gotówkowych, ratalnych i samochodowych.

Gdyby irlandzki właściciel BZ WBK zdecydował się na włoski bank Intesa Sanpaolo, wysoki udział Włochów w aktywach polskich banków wzrósłby jeszcze bardziej. W rękach inwestorów z Półwyspu Apenińskiego byłaby niemal jedna piąta rynku. Przypomnijmy, że włoski UniCredit jest właścicielem drugiego co wielkości u nas banku - Pekao.

Kupuje PKO BP, co to oznacza dla kleintów?

Najpoważniejszym kandydatem wydaje się być PKO BP. Niepokoić może przewaga, jaką uzyskałby największy bank nad konkurentami. Udział w rynku powiększonego PKO BP sięgałby jednej piątej (ok. 15 proc. własne plus ok. 5 proc. BZ WBK), podczas gdy Pekao kontroluje ponad 12 proc. W efekcie zmiany koncentracja w branży, mierzona udziałem 5 największych banków, osiągnęłaby 50 proc.

- Im niższy udział w rynku tym lepiej dla klienta - uważa Kochalska. - Wtedy konkurencja jest większa. Trudno wyrokować, jak zachowałby się PKO BP w polityce cenowej. Skala działania po połączeniu z BZ WBK robi wrażenie i może skłaniać do różnych posunięć. 

Czytaj też: Wyłoniliśmy zwycięzców XIV edycji Złotej Setki Pomorza i Kujaw 2009! (wideo i zdjęcia). Wśród nich jest m.in BZ WBK