Czujka tlenku węgla załączyła się w nocy z wtorku na środę w jednym z domów w Ludwinowie (gmina Włocławek). - Ta sytuacja pokazuje, że edukowanie ludzi w zakresie bezpieczeństwa przynosi skutki - komentuje bryg. mgr inż. Dariusz Krysiński, oficer prasowy KM PSP we Włocławku.
Do zdarzenia doszło około godz. 23 z 12 na 13 listopada. Na miejsce udał się jeden zastęp straży pożarnej. Przyjechała też karetka pogotowia. Cztery osoby (w tym 7-letnią dziewczynkę) z sześcioosobowej rodziny zabrano na obserwację do szpitala. Mogą jednak mówić o wielkim szczęściu.
- Czujka zamontowana była w pokoju dziewczynki. W porę zaalarmowała rodzinę - mówi bryg. mgr inż. Dariusz Krysiński, oficer prasowy KM PSP we Włocławku. - Największe stężenie tlenku węgla było w piwnicy. Kilkukrotnie przekraczało dopuszczalne normy. Niestety piec i przewód kominowy były w złym stanie.
Czujki tlenku węgla to nie jest duży wydatek. Te certyfikowane kosztują około 100 zł. Są też takie urządzenia, które alarmują mieszkańców nie tylko o czadzie, ale również o ulatniającym się gazie. Kosztują około 150-170 zł.
