https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy może pan mówić trochę ciszej ?

Andrzej Bartniak
Co łączy kościół, kino, pocztę i aptekę? W każdym z tych miejsc obowiązuje zakaz używania telefonu komórkowego.

Pani Beata, która szczyci się dobrym wychowaniem uważa, że do każdego telefonu komórkowego powinien być dołączony zbiór zasad jasno określających, w jakim momencie nie powinno się, czy wręcz nie wolno korzystać z komórki. - Doskonale pamiętam sytuację, gdy podczas mszy świętej, dziewczynie siedzącej w trzecim rzędzie zadzwonił telefon - relacjonuje oburzona. - Akurat było podniesienie. Ta, jakby nigdy nic, odebrała i mówi normalnym głosem - jestem na mszy, za jakieś pół godziny będę wolna. Nigdy w życiu, że czułam się tak zażenowana - podkreśla.

Sygnał przed ołtarzem

Ale opisywana sytuacja to raczej wyjątek niż reguła. Chociaż kapłani nie kryją, że zdarza im się usłyszeć w czasie nabożeństwa dzwoniący telefon. - Muszę przyznać, że mi również zdarzyła się taka wpadka - mówi ks. Ryszard Pełech, proboszcz parafii pw. św. Andrzeja Boboli w Świeciu. - Czekałem na ważną informacje od lekarza i tylko dlatego zapomniałam o przełączeniu telefonu na wibracje. Dzwonek rozległ się na samym początku mszy, gdy zbliżałem się do ołtarza. W połowie drogi cofnąłem się i natychmiast wyłączyłem telefon.

Pewnie dlatego sądy księdza Pełecha w tej sprawie nie są tak ostre, jak innych: - Nie przypuszczam, aby ktoś ze złej woli nie wyłączał telefonu. Ludzie zwyczajnie o tym zapominają. Nigdy nie spotkałem się z sytuacją, aby ktoś w czasie mszy odebrał połączenie i rozmawiał.

Rozmowa rozprasza

Rozmawiać w kościele nie wypada. A w aptece? Jeżeli jest to "Bormed", również. - Praca aptekarza wymaga skupienia - zauważa Czesława Górska, kierownik apteki mieszczącej się w przychodni. - Nie można sobie pozwolić na pomyłkę, a o taką nie jest łatwo, gdy rozprasza nas rozmawiający głośno klient.

Dlatego w aptekach "Bormed" pojawiły się sporych rozmiarów zakazy. Zdecydowana większość respektuje je. A ci, którzy dzwonią, starają się nie przeszkadzać innym.

- Oczywiście są sytuacje, gdy sami prosimy np. młodego tatę, który nie bardzo wie, co miał kupić, aby skontaktował się z żoną - mówi Górska.

Naklejkę z przekreśloną komórką możemy znaleźć na każdej poczcie. W tym przypadku również chodzi o komfort klientów, ale nie tylko. - Każdego dnia nasi pracownicy dokonują setek operacji finansowych - tłumaczy Mirosław Wróblewski, naczelnik Urzędu Pocztowego w Świeciu. - W hałasie łatwo o błąd.

Chyba świadomi są tego klienci, bo do rzadkości należą sytuacje, gdy trzeba komuś zwrócić uwagę, że przeszkadza.

Tekst i fot.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska