Boiska przy Zespole Szkół nr 9 na Zazamczu, podobnie jak pozostałe w mieście, są wykorzystywane nie tylko podczas lekcji wychowania fizycznego. Także popołudniami i wieczorami odbywają się na nich zajęcia sportowe. W dni wolne od nauki dzieci i młodzież chętnie spędzają czas na szkolnych boiskach grając w piłkę.
W obiekcie przy ul. Promiennej jest z tym problem. Na jednym z dwóch boisk nie ma bowiem bramek. - Zostały one dwa lata temu zdjęte i stoją na parterze w korytarzu szkolnym - zwraca uwagę Czytelnik. Ta sytuacja powoduje, że na boisku z bramkami często dochodzi do scysji i konfliktów pomiędzy starszymi i młodszymi dzieciakami. Jedni są przeganiani przez drugich.
Dlaczego bramki zostały zdjęte? Dyrektor Maria Szparaga wyjaśnia, że słupki zostały wykopane w związku z rozpoczętym remontem nawierzchni boiska. Na jego kontynuację szkoła nie dostała jednak pieniędzy. - Czekam na decyzję z Urzędu Miasta - mówi dyrektor. - Jeśli okaże się, że w tym roku remontu nie będzie, bramki zostaną wkrótce wkopane.
Dyrekcja szkoły nie jest jednak w stanie zapobiec temu, co dzieje się na boiskach w godzinach wieczornych czy nocnych, gdy obsługa kończy pracę. Wtedy, na co zwraca uwagę Czytelnik, często odbywają się libacje alkoholowe. Pozostałością po nich są potłuczone butelki i pety, wbijane w murawę. - Każdego dnia przed lekcjami wychowania fizycznego boiska muszą być dokładnie sprzątane - podkreśla dyrektor. Nie ma też tygodnia, żeby nie trzeba było naprawiać poniszczonych przez chuliganów ławek.
Osobny problem to psie odchody, znajdowane w skoczni, gdzie jest piasek. Boisko - jak się okazuje - służy bowiem także jako psi wybieg. Czy można zapobiec dewastacji obiektów sportowych? - W szkole mamy kamery, ale przydałaby się ochrona - mówi dyrektor Szparaga.
Ochroniarze są zatrudnieni m.in. w Szkole Podstawowej nr 13 w Michelinie, przy której znajduje się nowoczesny kompleks boisk. - Czasami znajdujemy butelki i pety, ale obiekt nie jest dewastowany - mówi dyrektor Ewa Bałoń. Dyrekcja myśli też o zainstalowaniu od strony boiska kamer.
Grzegorz Malendowicz, dyrektor SP nr 12, przy której jest także nowoczesne boisko każdego dnia denerwuje się, czy aby nie zostało zniszczone. Na razie wszystko jest w porządku.