https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy szalet w Barcinie jest potrzebny?

Joanna Bejma
Zdaniem naszego Czytelnika, w Barcinie na tak zwanej "górce” potrzebne jest ogólnodostępne WC
Zdaniem naszego Czytelnika, w Barcinie na tak zwanej "górce” potrzebne jest ogólnodostępne WC fot. Joanna Bejma
Czy w jednym z najruchliwszych miejsc w Barcinie, potrzebny jest ogólnodostępny szalet?

O to za naszym pośrednictwem postuluje jeden z mieszkańców miasta.

- Myślę, że w Barcinie brak jest publicznego WC. Mówi się, że za potrzebą można iść do urzędu czy do ośrodka. Nie wszyscy jednak o tym wiedzą. Mam tu na myśli przede wszystkim przyjezdnych. Poza tym instytucje te działają w określonych godzinach. Co potem? Dla przykładu. Kto w sylwestra chodził się tam załatwić? - pyta jeden z mieszkańców Barcina. Zdaniem naszego Czytelnika, warto, by w mieście pojawił się wreszcie publiczny szalet i to czynny w takich godzinach, w których zamknięty jest na przykład urząd czy ośrodek zdrowia.

Szalet tak, ale...
Jak na propozycję barcinianina reaguje wiceburmistrz Sławomir Różański? - Myślę, że ogólnodostępne WC powstają raczej w o wiele większych miastach niż Barcin. Tam są zresztą bardziej potrzebne niż u nas. Szalety stawiane są w miejscach, gdzie jest duży napływ ludzi z zewnątrz, spoza granic miasta. W Barcinie mamy jedno takie miejsce, przy targowisku miejskim - informuje nasz rozmówca.
Wiceburmistrz zwraca uwagę, że w soboty, kiedy w mieście odbywa się targ, napływ ludzi do Barcina jest o wiele większy niż w dni powszechne. Zarówno kupujących jak i samych sprzedających. - I otwarcie szaletu w takim miejscu i przy takich okolicznościach jest wtedy zasadne i rzeczywiście jest konieczne - dowiadujemy się.

Warto lobbować
Sławomir Różański mówi, iż cieszą go inicjatywy i pomysły mieszkańców. - Wiadomo, niektóre można zrealizować, niektóre nie. Ale jeśli ktoś z mieszkańców jest przekonany do swojego pomysłu i uważa go za bardzo zasadny, radziłbym, aby przedłożył go na przykład na posiedzeniu właściwej komisji lub bezpośrednio udał się do konkretnego radnego. Jeśli bezpośrednio zwrócimy się do gremium decyzyjnego, jest większa szansa na zrealizowanie pomysłu. Trzeba po prostu lobbować i zachęcam do tego wszystkich, którzy mają ciekawe pomysły - dodał wiceburmistrz.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska