Pisaliśmy jakiego to rodzaju zabawy wymyślają zmotoryzowani, wspierając się uwagami mieszkańców miasteczka raczej sennego, znanego bardziej z turystycznych atrakcji przyrodniczych, niż wybryków kierowców samochodów. Okazuje się jednak, że
kierowcy potrafią kręcić
beczki, palić gumę, hałasując przy tym niesamowicie.
Krytyczne oceny mieszkańców podzielili także radni, a publiczna debata na tym problemem miała uzmysłowić skalę zjawiska (rzecz powszednia czy margines) i w ten sposób wystarczająco wpłynąć na zapędy zwolenników łamania reguł ruchu drogowego, spokoju mieszkańców.
Temat wrócił w liście jednego z kierowców, mieszkańca Górzna, który wskazał z imienia i nazwiska sprawcę owych zabaw motoryzacyjnych - syna radnej Mirosławy Krezymon.
- Nie jest do końca prawdą to, co sugeruje w liście mieszkaniec Górzna. Szkoda, iż nie ma odwagi powiedzieć o tym publicznie z imienia i nazwiska. Temat ten podniosłam sama,__na jednej z pierwszych sesji obecnej kadencji - mówi radna Mirosława Krezymon. - Mówiłam krytycznie, także w stosunku do mojego syna. Dla mnie to już historia. Syn nie pojawia się w Górznie samochodem od dwóch lat. Natomiast sprawa jest, ponieważ "bawią" się w motoryzację kierowcy wcale nie młodzi, także czterdziestoletni. Jak policja interweniuje? Być może wybiórczo.
- Z całą pewnością bohaterem tych zabaw, hałasu, ostrej jazdy wąskimi uliczkami czy palenia gumy nie może być syn pani Krezymon - mówi Robert Stańko, nauczyciel i animator imprez sportowych w Górznie. - Nie widziałem go w mieście od ponad roku. To, delikatnie mówiąc,
nieporozumienie
O sprawie drogowych "imprez" rozmawialiśmy także z mł. insp. Andrzejem Rogalskim, komendantem KPP w Brodnicy. Także on przyznaje, że sygnały o niebezpiecznych jazdach już od trzech lat nie są związane z synem radnej. Zadeklarował jednocześnie, że temat ten będzie przedmiotem rozmów z policjantami górznieńskimi.
My natomiast radzimy wszystkim chętnym, jeżdżącym inaczej, aby swoje umiejętności sprawdzili np. na autodromie w Nowym Mieście Lubawskim. Tam organizuje się sporo imprez, nawet zimą. Smród spalin unosi się w powietrzu, a kierowcy nie zakłócają niczyjego spokoju, bo autodrom jest w stosownej odległości od miasta. Natomiast motocyklistów zapraszamy latem do Brodnicy na zlot harleyowców, gdzie palenie gumy - publicznie, na Dużym Rynku - jest głównym punktem programu.
Czy w Górznie są piraci drogowi?
Bogumił Drogorób

Zimą jest z reguły spokojnie. Mieszkańcy Górzna życzą sobie, aby tak było również w pozostałe miesiące roku. Tylko pozostaje pytanie, czy głupcy zmądrzeją?
Problemem tym zajmowali się radni miasta i gminy podczas jednej z sesji poświęconej m.in. sprawom bezpieczeństwa w ruchu drogowym.