https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy zagraża nam inwazja szczurów we Włocławku?

(goz)
Czy we Włocławku grozi nam plaga gryzoni?
Czy we Włocławku grozi nam plaga gryzoni? Dariusz Gdesz
Ratunku! Szczury w natarciu! - alarmują mieszkańcy Włocławka. W ostatnich dniach odebraliśmy sporo sygnałów od włocławian, którzy idąc ulicą przeżyli spotkanie z tym gryzoniem.

Kilka dni temu na ulicy Żabiej szczur skonał tuż przed wejściem do siedziby jednej z instytucji. Dwa okazałe gryzonie buszowały też ostatnio na ulicy Uroczej w pobliżu przedszkola. - I zupełnie nie bały się ludzi - informował nas jeden z włocławian.

Czytelniczka (imię i nazwisko znane redakcji) twierdzi także, że szczury zadomowiły się na placu Wolności. Dlaczego? Bo na trawnikach w centrum miasta często leżą resztki jedzenia. To skutek dokarmiania ptactwa. Bo po niezjedzone przez gołębie czy wrony pożywienie wychodzą właśnie szczury.

Co na Straż Miejska we Włocławku? - Nie ma zakazu dokarmiania ptactwa - mówi Norbert Struciński, rzecznik prasowy municypalnych. - Zakazane jest natomiast zanieczyszczanie miasta.

Przeczytaj także: Wstydliwe dla miasta miejsce we Włocławku. - Strach tu mieszkać - mówi lokatorka
Co to oznacza? Jeśli ktoś rozsypie ziarna, a ptactwo je zaraz pochwyci, to mamy do czynienia z dokarmianiem. Zdarzają się jednak takie sytuacje, że ktoś wyrzuca przez balkon resztki jedzenia, na przykład bigos, wcale nie kierując się troską o ptactwo, lecz własnym wygodnictwem. A to już jest zanieczyszczanie miasta.

Norbert Struciński przyznaje, że strażnicy miejscy także odbierają sygnały od mieszkańców niezadowolonych z tego, że pod pretekstem dokarmiania gołębi, miasto jest zanieczyszczane. I zdarza się, że pozostawiający resztki jedzenia na chodnikach czy trawnikach dostają mandaty.

Czy we Włocławku grozi nam plaga gryzoni? Włodzimierz Dembczyński, właściciel Zakładu Zwalczania Szkodników "Rattus" przyznaje, że to niepokojące, iż o tej porze roku gryzonie sa tak aktywne, bo zwykle w poszukiwaniu kryjówki na zimę wychodza jesienią. - Sam widziałem ostatnio dwa szczury spacerujące po ulicy - dodaje. - To były szczury giganty.

Szczury to także problem starych kamienic, przybudówek. - Niedawno natknąłem się na gryzonia na klatce schodowej - przyznaje mieszkaniec prywatnej kamienicy przy ul. 3 Maja.
Norbert Struciński, rzecznik Straży Miejskiej we Włocławku przyznaje, że takie sygnały także docierają także do municypalnych.

- Obowiązek deratyzacji ciąży na właścicielach budynków - przypomina.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kwel

w schroniskach pelno bezpanskich kotow ... nie mozna ich na miasto wypuscic ?

G
Gość

Autor zapewne po studiach na WSG za pieniądze, kierunek hotelarstwo i turystyka. 

 

Temat o szczurach, zdjęcie myszy polnej.

E
Ewa

Jesteście nienormalni,wstawiając takie zdjęcia.

A
Anka

dokarmianie i resztki na pewno, ale wina to także zbyt rzadki wywóz śmieci - tam dopiero szczury mają używanie!

s
sdf

Gratuluję autorowi zdjęcia.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska