Brutalne zabójstwo Sarah Everard. Kobieta samotnie wracała do domu
Wielka Brytania od dłuższego czasu nie może otrząsnąć się po tragedii, jaka spotkała Sarah Everard – 33-latkę, która po udanym spotkaniu z przyjaciółką wracała do domu znajdującego się w londyńskiej dzielnicy Brixton, poboczem drogi. Zaginęła ok. godz. 21:30 – wtedy kamery monitoringu pewnego supermarketu uchwyciły ją po raz ostatni. W domu miała zjawić się ok. godz. 22:00. Niestety, nigdy do niego nie dotarła.
Kobiety szukano od 3 marca 2021 przez 9 kolejnych dni. W mediach opisywano wizerunek Sary: miała na sobie zieloną kurtkę, sportowe buty, jasną maseczkę higieniczną, legginsy w ciemne wzory i zielone słuchawki. Niestety, kobiety nie udało się uratować. Jej zwłoki odnaleziono 100 km dalej, w plastikowej torbie w lesie w hrabstwie Kent.
Najprawdopodobniej za jej zabójstwem stoi 48-letni policjant Wayne Couzens.
Kobiety na całym świecie dzielą się swoimi historiami po zabójstwie Sary Everard
Po zabójstwie Sary Wielka Brytania najpierw wstrzymała oddech, a następnie eksplodowała – na ulicach pojawiły się setki protestujących, osób, które mają dość ciągłego strachu przed wyjściem z domu. Kobiety z całego świata zaczęły masowo dzielić się swoimi historiami o tym, jak bardzo boją się wracać same do domu, gdy tylko zapadnie zmrok.
Rozpoczęła się również akcja dzielenia się dobrymi radami – kobiety instruują się wzajemnie, co mogą zrobić, by zwiększyć swoje bezpieczeństwo podczas samotnych powrotów. Tak rozwinęła się akcja „Text Me When You Get Home”. Jak się okazuje, kobiety z całego świata łączy nieustanny strach o swoje życie i zdrowie.
Użytkowniczna Instagrama lucymountain skonkludowała te odczucia we wzruszającym wpisie (zdobył on prawie 3 miliony polubień):
Każda z nas udostępnia swoją lokalizację.
Każda z nas zmienia buty przed wędrówką.
Każda z nas zaciska w pięści klucze.
Każda z nas korzysta w trakcie powrotu z telefonu – albo naprawdę, albo udając.
Każda z nas chowa swoje włosy głęboko do płaszcza.
Każda z nas woli przebiec nieoświetloną część drogi.
Każda z nas rozważa, jak ewentualnie będzie mogła uciec.
Daj znać, jak będziesz w domu – to polska odpowiedź na akcję „Text Me When You Get Home”
Także Polki biorą udział w protestach i innych akcjach, które odbywają się w związku z zabójstwem Sary. W polskich mediach pojawiają się głosy kobiet, które także boją się wracać po ciemku.
Profil Cielesne na Instagramie promuję akcję „Daj znać, jak będziesz w domu”. Zachęca nie tylko do zwierzeń same kobiety, ale instruuje również mężczyzn, co mogą zrobić, żeby pomóc kobietom samotnie wracającym w nocy do domu. Oto cześć z porad:
- Jeśli widzisz, że kobieta jest nachalnie zaczepiana i czuje się niekomfortowo – podejdź i wesprzyj ją.
- Jeśli słyszysz, że Twoi koledzy mówią o kobietach w obraźliwy sposób, stań w naszej obronie i powiedz im, że to nie jest w porządku. Nie milcz.
- Jeśli widzisz kobietę idącą samotnie w nocy, zachowaj dystans między nią a Tobą lub przejdź na drugą stronę ulicy, by wiedziała, że nie idziesz specjalnie za nią.
- Jeśli widzisz kobietę idącą samotnie w nocy, staraj się nie iść w tym samym tempie, co ona. Wyprzedź ją lub przejdź na drugą stronę ulicy.
- Jeśli kobieta opowiada Ci o napastowaniu seksualnym, którego doświadczyła, nie obwiniaj jej. Wysłuchaj jej i zachęć do zgłoszenia napaści. Nie bagatelizuj tego.
Jednocześnie profil próbuje wyprostować pewne stereotypy, które krążą wokół napaści na kobiety wracające samotnie w nocy. Ciągle bowiem pokutuje wśród niektórych przekonanie, że kobiety „nie muszą wychodzić w nocy” lub że „są w stanie przygotować się na każdą napaść”.
Protesty i fala komentarzy po śmierci Sary Everard jasno wskazują na fakt, że bezpieczeństwo słabszych jest ciągle zagrożone – dlatego należy nazywać rzeczy po imieniu i wyraźnie wskazywać winnych. Bez taryfy ulgowej, ponieważ napaść jest czystym złem.
Różnicę w postrzeganiu molestowania seksualnego przez kobiety i mężczyzn doskonale unaocznia zresztą badanie Jacksona Katza, pracownika socjalnego, który wypytał w 2018 r. mężczyzn i kobiety, co robią, by uniknąć napaści na tle seksualnym. Okazało się, że mężczyźni się nad tym nie zastanawiają. Kobiety z kolei mają wypracowanych szereg mechanizmów obronnych, które pozwalają im poczuć się lepiej. Wśród ich odpowiedzi znajdziemy m.in.:
- Nie używam słuchawek podczas biegania.
- Wychodzę tylko z grupą znajomych.
- Zawsze umawiam się na pierwszą randkę w miejscu publicznym.
- Zawsze mam przy sobie telefon.
- Trzymam klucze tak, żeby użyć ich jako broni.
- Zawsze zamykam okna, nawet latem.
- Noszę ze sobą gaz pieprzowy.
- Nigdy nie wchodzę do windy z nieznanym mężczyzną lub grupą nieznanych mi mężczyzn.
