5 z 6

fot. Aleksandra Pasis
O tej bulwersującej sprawie „Pomorska” pisała w maju. Psy Darii D. były pozbawione dostępu do świeżego powietrza i dziennego światła. W pomieszczaniu gdzie były trzymane był nieporządek. Brodziły w odchodach.
Oferty sprzedaży psów ukazywały się na portalach internetowych. Zapewniano w nich, że zwierzęta są w dobrej kondycji. Chętni mieli do wyboru odbiór osobisty bądź wysyłkę specjalnym kurierem. Po kilku dniach nowi właściciele przekonywali się że „maluchy” były w złym stanie zdrowotnym. Próbowali kontaktować się z hodowcą, ale ten nie odbierał już telefonów. Zdarzało się, że szczeniaki umierały.