MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dariusz Kuć i Dominik Bochenek wystąpią w halowych mistrzostwach świata w Sopocie. Komplikuje się sytuacja Pawła Wojciechowskiego

(frel)
Dominik Bochenek (z lewej) przebiegł 60 m przez płotki w czasie rekordu życiowego.
Dominik Bochenek (z lewej) przebiegł 60 m przez płotki w czasie rekordu życiowego. Paweł Skraba
Dwaj biegacze Zawiszy świetnie spisali się na mityngach, gdzie wypełnili minima na HMŚ w Sopocie (7-9 marca).

Bochenek, mistrz igrzysk wojska z Rio de Janeiro, w Spale w finałowym biegu na 60 metrów przez płotki poprawił czasem 7,63 swój rekord życiowy (dotychczas 7,66 z 2008 r.). Wypełnił minimum PZLAwynoszące 7,70. Już 1 lutego w Mondeville był bliski uzyskania wskaźnika na HMŚ - wówczas zabrakło mu jedynie 0,01 sekundy.

Kuć z kolei startował w Gandawie. Przebiegł płaskie 60 m w czasie 6,65 (w eliminacjach) i tyle właśnie wynosi minimum. W finale triumfował Norweg Jaysuma Saidy Ndure (6,65) o jedną setną sekundy przed Chińczykiem Su Bingtian i o dwie setne przed zawodnikiem Zawiszy.

W Gandawie minima też uzyskali Anna Rogowska w skoku o tyczce (4,76 m, minimum 4,71 uzyskała za pierwszym razem) i została liderką światowych tabel oraz Renata Pliś na 3000 m (8.53,74).

Komplikuje się sytuacja Pawła Wojciechowskiego. I wcale nie chodzi o to, że w Spale skoczył tylko 5,40.
Problem w tym, że minimum uzyskał Piotr Lisek (5,75) i jest trzecim z Polaków, który to osiągnął po Wojciechowskim i Robercie Soberze, który skoczył tę wysokość w Bydgoszczy.

W HMŚ w Sopocie może wystąpić tylko dwóch Polaków. O wszystkim zadecydują zatem 58. Halowie Mistrzostwa Polski w Sopocie (skok o tyczce zaplanowano na 22 lutego). Po nich właśnie PZLA ustali ostateczny skład na HMŚ w tej samej hali.

W Spale z wynikiem 5,75 bez powodzenia mierzył się także Łukasz Michalski (Zawisza). Ostatecznie zajął drugie miejsce z 5,60). On także nie składa broni i będzie próbował na kolejnych mityngach.
Popowicz ma sezon z głowy

Minimum ma także Marcin Lewandowski (Zawisza) na 800 m. Podczas mityngu w niemieckim Karlsruhe przebiegł ten dystans w 1.46,30 (minimum wynosi 1.47,00).

Niestety, kontuzja wyeliminowała ze startów w tym sezonie kolejną reprezentantkę Zawiszy - Marikę Popowicz. Uraz więzadła krzyżowego jest bardzo poważny i wymaga długiej rehabilitacji, Sprinterka ma ten sezon z głowy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska