- To będzie zespół dwudziestu paru osób, przedstawicieli różnych korporacji samorządowych, takich jak Związek Powiatów, Unia Miast Polskich, samorządowców, przedstawicieli strony rządowej oraz naukowej, którzy mają przeanalizować przepisy dotyczące finansów publicznych i wypracować pozytywne zmiany.
Brzmi ogólnie. A konkretnie, czego się spodziewa?
- Myślę, że zajmiemy się w dużej mierze ustawą o dochodach samorządów, która od 17 lat właściwie prawie nie została zmieniona, czyli ma przepisy jeszcze sprzed naszego wejścia do Unii Europejskiej - wyjaśnia. - Myślę, że dyskusja obejmie tematy związane z określeniem wysokości tych dochodów w świetle tych wszystkich zadań, których przez ostatnie lata sporo doszło.
Zapewnia, że bez wątpienia zostanie poruszony temat finansowania oświaty, który od jakiegoś już czasu zaprząta samorządy.
- Chcę też poruszyć pewne kwestia, które z pozycji samorządów są oczywiste - dodaje. - Na przykład pieniądze na działania zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności. Dostajemy na początku roku np. 250 tys. zł, i to od 10 lat tyle samo, a nasze potrzeby są dużo większe. I co roku wojewoda przyznaje nam pieniądze z rezerwy celowej, to to jest drugie tyle albo i więcej. Pytanie zatem, dlaczego od początku nie dostaniemy więcej. Takich tematów jest dużo więcej.
Woźniak zdaje sobie sprawę z tego, że wszyscy przedstawiciele nie będą mieli jednego zdania na każdy temat. - Na pewno będziemy się różnili, bo każdy, choćby podświadomie, będzie dążył do sytuacji najlepszej dla swojego samorządu. Co innego może być korzystne dla powiatu, a co innego dla gminy, a jeszcze co innego np. dla dużego miasta. Każdy może mieć inny interes. Ale liczę, że będziemy potrafili spojrzeć jak najbardziej obiektywnie na problemy.
Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja

Dodaje, że prawdopodobnie będzie też dyskusja o przyszłości samorządów. Czy centralizacja, czy decentralizacja?
Wie, że od wniosków wypracowanych przez zespół do ich realizacji długa droga, bo najpierw musi je zaakceptować minister finansów, potem przekonać rząd, a w końcu prawo może zmienić parlament, ale... - Obiecuję, że wykorzystam całe swoje doświadczenie i wierzę, że uda się wprowadzić nowe rozwiązania dobre dla rozwoju naszych małych ojczyzn.
Pierwsze spotkanie zespołu 28 lutego.