
(fot. Maryla Rzeszut)
Kibice przyzwyczaili się do obecności Watta w składzie grudziądzkiej drużyny. Startował w barwach GTŻ cztery sezony. Miniony Australijczyk zalicza do udanych. Mimo, że pod koniec rozchorował się, dokuczały mu bóle i trafił do szpitala, przez co nie mógł startować w meczu play off z Betardem Wrocław, ważącym o awansie oraz w Grand Prix Challenge.
Jest już jednak dawno po operacji nerek, którą przeszedł w szpitalu bydgoskim.
Przygotowanie zimowe, jak zapowiada, rozpocznie dopiero w styczniu. Dobre wyniki w I lidze zachęciły go do spróbowania sił w polskiej ekstralidze. Rozgląda się za odpowiednim klubem.
Podobnie jak Peter Ljung "dojrzał" do sprawdzenia się w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Czołowi obcokrajowcy GTŻ mogą opuścić szeregi grudziądzkiej drużyny. Pod znakiem zapytania stoi także pozostanie Hansa Andersena w Grudziądzu.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje