Goście dwukrotnie zdołali osiągnąć sporą przewagę, ale Legia wznosiła się wtedy na wyżyny umiejętności i wracała do gry. Przy stanie 68:65 wyrównał rzutem za trzy punkty Ray McCallum i doszło do dogrywki. W niej znowu to Hapoel wyszedł na prowadzenie, a gospodarze gonili, głównie "trójkami". Ostatnie słowo należało jednak do Frederica Bourdillona, którego rzuty osobiste w ostatniej sekundzie meczu przesądziły sprawę.
Porażka może być bardzo kosztowna w kontekście starań o grę w dalszej fazie rozgrywek. W obecnym formacie grupy składają się z czterech drużyn, a trzy z nich będą walczyć dalej, przy czym tylko pierwsza trafia bezpośrednio do drugiej fazy grupowej, a kolejne dostaną szansę w barażach.
W kolejnym meczu Legia zagra 11 października na wyjeździe z Galatasaray Stambuł.
Legia Warszawa - Hapoel Holon 81:84 po dogrywce
(21:29, 16:13, 23:11, 8:15 - 13:16)
Legia: Devyn Marble 21, Travis Leslie 17, Ray McCallum 15, Janis Berzins 8, Geoffrey Groselle 6, Grzegorz Kamiński 5, Dariusz Wyka 4, Grzegorz Kulka 3, Łukasz Koszarek 2, Jakub Sadowski 0.
Hapoel: Erick Green 19, Chris Johnson 18, Marvin Jones 11, Joe Ragland 10, Kenneth Kadji 8, Fred Bourdillion 7, Niv Msgav 6, Hayden Dalton 5, Shawn Dawson 0. (PAP)
