Unia Drobex Solec Kujawski - Elana Toruń 0:2 (0:0)
Bramki: Arkadiusz Korpalski (51), Kacper Knera (90+2).
Unia Drobex: Szabłowski - Chołuj, Witkowski, Mnatsakanyan, Skorupa - Kępczyński, Rakowski - Babiarz (72. Nawrocki), Waszkiewicz (88. Burski), Woźny - Krawczenko (65. Mielcarek).
Elana: Pawłowski - Korpalski, A. Kowalski, Andrzejewski - Kamiński (78. Hartwich), Woroniecki, Piskorski (70. K. Kowalski), Raniszewski - Kuropatwiński, Jaskólski (70. Kacperski), Góra (85. Knera).
W ostatnim miesiącu obie ekipy prezentowały się bardzo dobrze. Nie przegrywały, a na dodatek torunianie nie stracili w tych meczach gola. To zwiastowało duże emocje, bo nikogo nie zadowalał remis. Gospodarze muszą wygrywać, by wydobyć się ze strefy spadkowej, a Elana chce cały czas naciskać prowadzący Świt Szczecin.
Solecczanie, tak jak w poprzednich meczach, od początku grali uważnie w obronie i po przechwycie starali się kontratakować. Z tego powodu częściej przy piłce byli goście, ale nie potrafili przebić się przez skomasowaną defensywę Unii Drobex. Przyjezdni starali się stwarzać zagrożenie po stałych fragmentach, ale z nimi także radzili sobie miejscowi.
Najlepszą okazję w pierwszej połowie stworzyli sobie piłkarze z Solca Kujawskiego. Po lewej stronie dobrą akcją popisał się Paweł Woźny. Wpadł w pole karne i oddał strzał, po którym piłka wylądowała w bocznej siatce. Serhij Krawczenko i Szymon Babiarz, którzy stali samotnie w polu karnym żałowali, że piłka nie trafiła do nich.
W drugiej połowie torunianie wreszcie dopięli swego. Po rzucie rożnym doszło do dużego zamieszania. W końcu piłka trafiła do Arkadiusza Korpalskiego, który z bliska wpakował ją do bramki.
- Wiedzieliśmy, że musimy być cierpliwi - mówił po meczu Rafał Więckowski, trener Elany. - W przerwie mówiliśmy sobie, że jak nie uda się strzelić gola po akcji, to może po stałym fragmencie i to się sprawdziło - dodał.
Po zdobytej bramce piłkarze Elany nie na wiele pozwolili rywalom. Szanowali piłkę, a grę odsuwali od swojego pola karnego. Rywale byli bezradni i właściwie nie stworzyli sobie okazji do zdobycia bramki. W końcówce torunianie dobili Unię Drobex, a zespołową akcję wykończył Kacper Knera.
- Zagraliśmy słabiej niż w poprzednich meczach, ale mogliśmy uniknąć porażki - żałował Robert Wójcik, trener zespołu z Solca Kujawskiego. - Mogliśmy uniknąć obu goli. Szkoda też okazji Woźnego z pierwszej połowy. Nasza sytuacja jest bardzo trudna, bo tracimy siedem punktów do bezpiecznej lokaty. Jednak będziemy walczyć do końca - zapewnia.
W następnej kolejce Unia Drobex zagra na wyjeździe z Sokołem Kleczew, a Elana podejmie Flotę Świnoujście.
