Radny lubi powoływać się na informacje zasłyszane na targowisku. Tym razem podkreślił, że pochodzą one z urzędu miasta, od pracowników.
Zapłacili?
Olech zakomunikował, że to urzędnicy poprosili go o złożenie na sesji zapytań. - Sami zapewne by ich nie zadali prezydentowi z obawy o konsekwencje - zauważył.
Radny pytał więc: - Czy prawdą jest, że 16 kwietnia bieżącego roku w ramach kampanii wyborczej do europarlamentu, do Inowrocławia przybył były wicepremier i minister finansów Jacek Vincent Rostowski, który wspólnie ze swoją koleżanką z listy Platformy Obywatelskiej Elżbietą Piniewską korzystali z usług przewozu osób służbowym autem prezydenta Ryszarda Brejzy? Czy prawdą jest, że pan Brejza uruchomił takie usługi dla VIP-ów i jaki ustalił cennik? Czy komitet wyborczy PO za tę usługę zapłacił?
Samorządowiec zaznaczył, że trwa kampania wyborcza do europarlamentu. Dlatego od odpowiedzi na postawione pytania uzależnia dalsze kroki prawne.
Przeczytaj także: Inowrocławska sala sesyjna, to nie miejsce na eurokampanię z obrazem patronki miasta w tle
Gościnne miasto
- Nie wiem czy mam odpowiedzieć na te pytania w kategorii humoru czy może bardzo poważnie. Pewne jest to, że Inowrocław jest i pozostanie bardzo gościnnym miastem - zauważył prezydent Ryszard Brejza.
Włodarz przyznał, że w Inowrocławiu przebywał wicepremier. Dodał, że gdyby radny zaglądał na oficjalne strony internetowe miasta, to dobrze wiedziałby o tej wizycie.
- Gdyby pan Olech także przyczynił się do budowy naszej obwodnicy, zdobywając na nią pół miliarda złotych z budżetu państwa, to też bym się z nim przejechał służbowym samochodem, żeby pokazać gdzie te pieniądze będą zainwestowane - skomentował Brejza.
Jacek Olech poinformował nas, że zaczeka na pisemną odpowiedź na postawione pytania. Potem podejmie odpowiednie kroki. - Oczywiste jest, że chodzi tu o kandydata na europosła. Nie pozostanie mi więc nic innego jak poinformować o tej sytuacji komisarza wyborczego, bo samorząd nie powinien się angażować w kampanię - podsumował radny.
Czytaj e-wydanie »