https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Do 2050 roku wszystkie kościoły katolickie i protestanckie w Holandii zostaną zamknięte

Rozmawiał Roman Laudański
Ojciec Ryszard Sum z bydgoskiego zgromadzenia "duchaczy” świętował niedawno 25-lecie kapłaństwa
Ojciec Ryszard Sum z bydgoskiego zgromadzenia "duchaczy” świętował niedawno 25-lecie kapłaństwa Jarosław Pruss
Rozmowa z ojcem Ryszardem Sumem misjonarzem ze Zgromadzenia Ducha Świętego.

- Co robi misjonarz - "duchacz" w Brukseli?

- Pracuję w Sekretariacie Europejskim Zgromadzenia Ducha Świętego, który koordynuje działalność wszystkich prowincji europejskich. Do moich obowiązków należy między innymi przygotowywanie logistyczne spotkań międzynarodowych i napisanie raportów.

- Masz okazję na co dzień obserwować Kościół katolicki na Zachodzie. Jest aż tak źle, czy też media przesadzają?

- Kościół katolicki ma się dobrze, tylko społeczeństwa są słabe. Zgubiły gdzieś Boga. Ludzie nie odczuwają potrzeby kultu i uczestnictwa w niedzielnych mszach świętych. Laicyzacja postępuje bardzo szybko. W Holandii niedziela jest dobrym czasem na przykład na wycieczki rowerowe, a nie na spotkanie z Bogiem. Podobnie w Belgii. O Kościele mało kto myśli, bo ta instytucja - według miejscowych ludzi - nie przynosi ekonomicznych zysków.

- Zastanawiałeś się, z czego wynika ta sytuacja?

- Trudno mi powiedzieć. Społeczeństwo pogubiło się i nie czuje potrzeby opieki Bożej. Kiedyś mówiło się, że Francja jest pierwszą córą Kościoła. Papież Jan Paweł II pytał: - Francjo, co zrobiłaś ze swoim chrztem? Okazuje się jednak, że to Belgia przejęła pałeczkę pierwszeństwa w laicyzacji i aż prosi się powiedzieć - pogaństwa. Brukseli Kościół jest niepotrzebny.

- A jednocześnie pełna jest pięknych świątyń.

- Nad tym ubolewam, bo świątynie są piękne, nawet dobrze utrzymane, ale nie ma żywego Kościoła - wspólnoty ludu Bożego.

- Jak jest w waszym kościele?

- Kościół stoi w centrum Brukseli, w dzielnicy Matonge, w której mieszka wielu Afrykańczyków. W Kinszasie, stolicy Demokratycznej Republiki Konga (dawny Zair) także jest dzielnica Matonge. W latach 60. ubiegłego wieku Kongijczycy przyjeżdżali do Europy. Tu studiowali, sprowadzili rodziny, zwyczaje i religię. W naszej parafii, św. Bonifacego, niedzielną mszę św. odprawiamy w języku francuskim. Na początku jest zaledwie garstka osób, w tym dwie białe! W czasie liturgii dochodzi kilka następnych, a dźwięki organów sprowadzą jeszcze kilku bezdomnych czy kloszardów.

- Strasznie mało.

- Niestety. Ale pocieszające jest to, że kiedyś parafia ta była kompletnie opustoszała. Kościół przez pewien czas był pusty. Obecny proboszcz - "duchacz", który pracował wiele lat na misjach, reaktywował życie parafialne i podczas większych świąt świątynia jest wypełniona.

- Tysiące Polaków wyjeżdża za chlebem, np. do Holandii. Masz z nimi kontakt?

- Kilka lat temu przełożony prowincji holenderskiej zaproponował mi odprawianie mszy św. po polsku w Heusden, gdzie w pobliskich szklarniach pracują robotnicy sezonowi z różnych stron Polski. Ponad tysiąc osób. Msze odprawiane w języku niderlandzkim nie gromadziły Polaków. Na pierwszą moją mszę przyszło siedem osób. Obecnie 200-250. W niedziele dojeżdżam z Brukseli do Heusden (160 km) i cieszę się, że Kościół jest pełny.

- Zdarza się, że chcą z tobą porozmawiać o problemach?

- Zawsze przyjeżdżam wcześniej, słucham spowiedzi. A po mszy św. spotykamy się w salce parafialnej przy kawie, herbacie i ciastkach. Rozmawiamy o problemach, także finansowych w szklarniach czy kłopotach emigracyjnych. Na koniec zdarzają się rozmowy indywidualne. Przygotowuję dzieci do pierwszej Komunii św., a dorosłych, pary - do małżeństwa. Śluby planują w kraju, ale potrzebują zaświadczeń o ukończeniu kursu przedmałżeńskiego.

- Zauważasz negatywne skutki wyjazdów ze chlebem na Zachód? Rozpadają się rodziny?

- Zawsze jest coś za coś. Wszyscy przyjechali zarobić pieniądze, nie ma innych racji. Część przesyła pieniądze do kraju. Małżeństwa żyją w separacji, ponieważ mąż lub żona wyjechali na Zachód i w domu pojawiają się rzadko. Rozłąka jest nieunikniona. Są też rodziny, które pracują razem. Niektórzy przyjechali do Holandii wiele lat temu i już tam mieszkają. Ludzie zarabiają na konkretny cel - narzeczeni przyjechali zarobić na ślub, inni na budowę domu czy samochód. Dziś zarobki w Holandii porównywalne są z krajowymi, ale większość z tych osób w Polsce w ogóle nie znalazłaby pracy. Dlatego zbierają pomidory, ogórki czy paprykę za kilka euro na godzinę. W kazaniach prawie zawsze podkreślam, że nie tylko euro jest ważne, ale przede wszystkim życie Ewangelią.

- Z doniesień medialnych wynika, że coraz więcej kościołów w Holandii jest sprzedawanych na bary, kluby czy galerie.

- Sytuacja jest dramatyczna. Frekwencja rodowitych Holendrów wynosi jeden lub dwa procent. Kościoły przestają spełniać funkcje sakralne i są sprzedawane. Wyczytałem i słyszałem, że w Holandii do roku 2050 zostaną zamknięte wszystkie świątynie - katolickie i protestanckie. To apokaliptyczny obraz! Cieszę się, że do kościoła, w którym obecnie odprawiam niedzielne msze, przychodzą Polacy, a Holendrzy podziwiają naszą religijność. Widzą, że Kościół katolicki jest żywy, a Polacy pięknie się modlą. Dla Holendrów będących na bakier z Bogiem jesteśmy nadzieją Europy.

- Po swoich doświadczeniach misyjnych jak patrzysz na przyszłość Kościoła w Polsce?

- Kościół w Polsce jest mocny wiarą naszych przodków, rodziców, dziadków. To potężny filar. Młodzież wychowana w takim duchu, mimo nowinek, ma w sobie mocne korzenie i podstawy pobożności. Problemem jest to, że oni zachłystują się Zachodem, który ignoruje praktyki religijne. Kościół może być prześladowany, biedny, z mniejszą lub większą frekwencją, ale Duch Święty nie pozwoli, by zaginął.

- A może księża powinni inaczej docierać do młodych?

- Pewnie tak. Przykład: Jeśli przed sklepem warzywnym nie wyeksponujesz towarów, to nie licz na to, że odwiedzą cię klienci. Wystaw piękne truskawki, kapustę, pomidory, a wtedy potencjalny klient może się zatrzymać. Kościoły wyglądają podobnie: sacrum w tabernakulum, ołtarz, obrazy. Ale dziś potrzeba też - moim zdaniem - zewnętrznego świadectwa. W wielu parafiach organizowane są koncerty, festyny, loterie, działają najróżniejsze stowarzyszenia. To pomaga zauważyć tę samą pobożność z innej perspektywy. To jest potrzebne młodym - np. wakacje z Bogiem, wycieczki, pielgrzymki.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 22

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Powodzenia Holandia :) Na prawdę powodzenia...

e
espada
25 czerwca 2011, 17:06, Wojtek:

oj naiwny ten ksiądz. Proszę księdza, po pierwsze to Wy sami jesteście temu winni. Nagłaśniane afery pedofilskie i homoseksualne w Kościele robią swoje a Wy nie robicie nic by się temu przeciwstawić. Nic. Jak mam mieć zaufanie do księdza skoro być może to on jest zboczkiem obłapiającym dzieci? No nie mogę mieć pewności, że nie bo Kościół w Polsce ukrywa te rzeczy i nie karze odpowiednio sprawców więc mam wrażenie że rąsia rąsie myje.

Wojtek - jesli nie masz wiary w Boga,tej laski ducha sw,to sie nie dziwie ze skandale cie gorsza. Gdybys mial prawdziwa wiare z gory,skandale twej wiary by nie zlamali.

Bedzie gorzej,a ty uciekasz z powodu takich rzeczy co sie dzieja w obecnych czasach.

Prawdziwy kosciol Chrystusowy zejdzie do podziemia i bedzie prawdziwy z garstka wiernych osob i kaplanow rowniez.

W swiecie na tronie zasiadzie antychryst ktory powie ze ludzie maja czcic bestie czyli diabla(w tym wszystkie swoje wlasne obrzydliwosci),zostana zniesione wszelkie prawa cywilne. Wtedy juz jak rozumiem bedzie wieksze robta co chceta i wtedy bedziesz szczesliwy,tak?

Biedni ludzie,oj biedni,nie chce byc na ich miejscu gdy stana twarza w twarz przed Bogiem i zobacza cos nabroili za zycia. Nadchodzi oswietlenie sumienia,zobaczycie swoj stan duszy tak jak widzi je Bog. Wielu tego nie wytrzyma i zwariuje.Jeszcze pewna grupa ludzi sie nawroci.

"Nim przyjde jako Pan Sprawiedliwy,najpierw bede milosierny.

e
espada

Kosa kosowski - niestety dokonales zlego wyboru i poszles za diablem. Zyjemy w czasach ostatecznych.

n
niepoprawnośćpolityczna
Dlaczego twierdzisz że Kosa nie ma sumienia? ...

Ależ, my nie twierdzimy, że Kosa Kosowski nie ma sumienia.
m
memento mori
Niekatolicy,tu nie powinniście wchodzić ze swymi opiniami,które z reguły obrażają i księży i mnie ,katolika !
Jest takie anykatolickie pismo pt.Nie !
Może tam coś dla siebie znajdziecie ?
Z Bogiem !
Bracie-Siostro-jeśli skłonisz swą głowę w kierunku Boga,otrzymasz nowe siły do życia i radości !I przestaniesz mysleć o złych rzeczach !-Wiem,o czym myslisz !

Prawda w zdewociałe klerykalne oczy kole?
Jak ci nie odpowiada to forum to z niego niekorzystaj i siedż w N.D. Widzę żeś klecha boś najpierw zwrócił sie do "braci" lekceważąc tym samym "płec piękną".
S
Spodpacnacejlipy
Niekatolicy,tu nie powinniście wchodzić ze swymi opiniami,które z reguły obrażają i księży i mnie ,katolika !
Jest takie anykatolickie pismo pt.Nie !
Może tam coś dla siebie znajdziecie ?
Z Bogiem !
Bracie-Siostro-jeśli skłonisz swą głowę w kierunku Boga,otrzymasz nowe siły do życia i radości !I przestaniesz mysleć o złych rzeczach !-Wiem,o czym myslisz !
c
czytelnik
W sprawie sumienia
Żeby upaprać swoje sumienie, to po pierwsze - trzeba takowe posiadać, a po drugie - trzeba je jeszcze używać.

Dlaczego twierdzisz że Kosa nie ma sumienia? Ja też przestałem chodzić do kościoła.Czy trzeba tam chodzić
żeby wierzyć w Boga? Czy myślisz że żyjąc jak Bóg przykazał i stosując się do jego przykazań potrzebna jest
ci obecność księdza w drodze do wieczności? Księdza często kombinatora,żyjącego w grzechu,często nie
wierzącego w to co głosi?Księża mówią że kościół to wierni!Tylko że ci wierni mają gówno za przeproszeniem
do gadania a jeszcze większe do kasy którą ci "apostołowie" Chrystusa garną dla siebie.Mówią że komuna zabrała
im majątki,ale nie potrafią wskazać ani jednego komucha który by ten majątek zawłaszczył dla siebie.Na zabranych
ziemiach powstawały PGR-y na których pracowali właśnie wierni czyli właściciele! W budynkach powstawały szkoły,
szpitale,przedszkola z których to obecni "właściciele" bez litości wywalili dzieci i chorych!chcesz jeszcze więcej
argumentów i przykładów?Im prędzej ta instytucja zniknie z naszego życia,tym będzie lepiej dla samego Boga
i nam wierzących w jego istnienie.
n
niepoprawnośćpolityczna
W sprawie sumienia
Żeby upaprać swoje sumienie, to po pierwsze - trzeba takowe posiadać, a po drugie - trzeba je jeszcze używać.
J
Jaca
Kosa Kosowski chwalisz się czy się żalisz?....moim zdaniem jesteś Miękką Fają i gdy przyjdzie na Ciebie czas i śmierć spojrzy w oczy......będziesz wył i wołał Księdza!!!......
K
Kosa Kosowski
Od kiedy przestałem chodzić do kościoła jakieś 20 lat temu moje życie stało się dużo lepsze. Skończyłem z zacofaniem i ciemnotą. Zacząłem iść z duchem czasu. Dość było utrzymywania tłustych, zboczonych czarnych katabasów. Pożytku z nich żadnego. To pasożyty i darmozjady żerujący na głupocie i naiwności ludzi. Bo bóg jest dla naiwnych i nie potrafiących myśleć samodzielnie. Przeżyłem już śmierć kliniczną podczas wypadku i mogę śmiało powiedzieć, że dalej nic nie ma. Umiera świadomość i jest koniec. Holendrzy czy Belgowie są dobrze myślącym narodem. Ja też wolę pojechać na wycieczkę w niedzielę niż słuchać ciągle tych samych oklepanych formułek na mszy. Rzygać już mi się od tego chciało. Trzeba cieszyć się życiem bo za długie ono nie jest. Szkoda czasu na jakieś paciorki co niedziela. Ci co chodzą do kościoła w niczym nie są lepsi niż ja. Tak samo grzeszą choć przy każdej spowiedzi obiecują poprawę. I po co to? Ja przynajmniej mam czyste sumienie. A ponadto g.... powinno obchodzić czarnego pasożyta co, jak, gdzie i kiedy robię. Moje życie i kościołowi g... do tego.
R
Ringo
Ateisto,
odpisuje tobie, ale piszę te słowa także do twoich kolegów z kościoła p.w. "Marksa, Engelsa i Lenina".
Dziś od god.12:00 będę się za was modlił na sumie w mojej parafii.
Złożę też sowitą ofiarę na dalszą owocną "manipulację".

Witaj Basiorku, dawno cię nie widziałem na forum, wiec żyjesz, chyba byłeś na jakiejś pielgrzymce bo ja miałem watpliwą przyjemnośc bycia w Miedziugorie/ napewno wiesz gdzie to jest i jaką rolę odgrywa w otumanianiu bezwolnych "owieczek"/

Ad vocem:

klerykale /ponoc miód na Twe serce/ wyobraź sobie że nie ma kościółka p.w.. "Markasa, Engielsa i Leninia", chyba że go stworzysz, natomiast jest sławetne przesłanie które oddaje istotę religii "Religia to OPIUM dla ludu" i ma jak najbardziej ponad czasowe znaczenie./nie chodzi tu tylko o twą religię ale o wszystkie!/

Co do twych "modłów" to kiedyś już ci przekazałem, że pomagają tak jak kadziło dla umarlaka.

Życzę "duchowych" przezyc podczas tzw"Sumy", a "sowitą ofiarę" zachowaj lepiej dla swej rodziny, wiecej korzysci z tego bedzie. Pozdrawiam. Amen!
B
BASIOR
Kościół katolicki ma się dobrze, tylko społeczeństwa są słabe. Zgubiły gdzieś Boga. Ludzie nie odczuwają potrzeby kultu i uczestnictwa w niedzielnych mszach świętych. Laicyzacja postępuje bardzo szybko. W Holandii niedziela jest dobrym czasem na przykład na wycieczki rowerowe, a nie na spotkanie z Bogiem. Podobnie w Belgii. O Kościele mało kto myśli, bo ta instytucja - według miejscowych ludzi - nie przynosi ekonomicznych zysków.

Tako rzecze "misjonarz" oderwany jak wiekszosc ksiezy od rzeczywistosci w której to nie tylko afery duchownych ale i też odstępstwa od żródeł wiary powodują zniechecenie wiernych którzy "przejrzeli na oczy" i już nie dają się manipulowac tak jak ma to jeszcze miejsce u nas.

Ateisto,
odpisuje tobie, ale piszę te słowa także do twoich kolegów z kościoła p.w. "Marksa, Engelsa i Lenina".
Dziś od god.12:00 będę się za was modlił na sumie w mojej parafii.
Złożę też sowitą ofiarę na dalszą owocną "manipulację".
R
Ringo
Kościół katolicki ma się dobrze, tylko społeczeństwa są słabe. Zgubiły gdzieś Boga. Ludzie nie odczuwają potrzeby kultu i uczestnictwa w niedzielnych mszach świętych. Laicyzacja postępuje bardzo szybko. W Holandii niedziela jest dobrym czasem na przykład na wycieczki rowerowe, a nie na spotkanie z Bogiem. Podobnie w Belgii. O Kościele mało kto myśli, bo ta instytucja - według miejscowych ludzi - nie przynosi ekonomicznych zysków.

Tako rzecze "misjonarz" oderwany jak wiekszosc ksiezy od rzeczywistosci w której to nie tylko afery duchownych ale i też odstępstwa od żródeł wiary powodują zniechecenie wiernych którzy "przejrzeli na oczy" i już nie dają się manipulowac tak jak ma to jeszcze miejsce u nas.
P
Piwowar
Do ksiądz Jan. Też tak będzie. Może rozciągnie się to w czasie , ale tak będzie. Ta instytucja jest skazana na samozagładę. Jej historia a co za tym idzie grzeszki i współczesne także grzeszki doprowadzą ją w końcu na manowce. A wszystkim wyjdzie to na zdrowie.
b
były ks.Jan
W Polsce powinno być tak samo, tylko 50lat wcześniej.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska