Podczas wizyty mieli ze sobą ciekawy dokument.
- To plan Dobrzynia, pochodzący najprawdopodobniej z początku XX wieku - mówi Dowgiałło, pracownik magistratu, który był tłumaczem w trakcie spotkania.
Na szkicu widnieją ulice i sylwety budowli z opisem. Wszystko w języku Jidysz. Wśród dobrzyńskiej zabudowy odnaleźć możemy między innymi kamieniołomy, koszary wojskowe, młyn wodny, elektrownię czy aptekę. Jest też żydowska szkoła, dwa przedszkola i synagoga, a zarazem polski kościół.
- Goście zgodzili się, żebyśmy sfotografowali tę ich cenną pamiątkę - dodaje Dowgiałło.
Szukamy też innych pamiątek
Z golubsko-dobrzyńskiego urzędu stanu cywilnego goście przekierowani zostali do Archiwum Państwowego w Toruniu.
- U nas dokumenty przechowujemy przez wiek, starsze trafiają do archiwów toruńskich - wyjaśnia Julia Skop, stażystka urzędu. - Jednak wśród naszych materiałów, powstałych po 1910 roku, mamy wciąż sporo tekstów niemieckich i rosyjskich. Zdarzają się osoby, które poszukują tych danych, również z zagranicy. Przez wakacje mieliśmy trzy takie wizyty.
Wszyscy pasjonaci lokalnej historii, którzy posiadają własne ciekawe pamiątki, także mogą podzielić się nimi z innymi za pośrednictwem urzędu miasta - osobiście lub pod adresem e-mail [email protected].
Wichry historii
Przypomnijmy, Żydów sprowadził do Dobrzynia Ignacy Działyński w drugiej połowie XVIII wieku, żeby pobudzić rozwój gospodarczy miejscowości.
- Zbudowano dla nich 16 drewnianych domów, gdzie zamieszkało 80 rodzin - opowiada Anna Piechocka, która zajmuje się oprowadzaniem po naszym mieście wycieczek. - Z tych budynków nic dziś nie zostało. Do okupacji Żydzi stanowili około połowy dobrzyńskiego społeczeństwa. Potem naziści wyniszczyli tych ludzi, a zaraz jesienią 1939 roku została rozebrana synagoga.