Trzynaście par świętowało 50, 55 i 60-lecie zawarcia związku małżeńskiego. Jubileusz diamentowych godów, czyli 60-lecie pożycia małżeńskiego świętowali Genowefa i Józef Bonkowie z oraz Barbara i Kazimierz Okonkowie, obie pary są z Tucholi.
Uroczystość przebiegała w miłej i wesołej atmosferze, choć nie brakowało chwil wzruszeń. Łezkę w oku wywołała propozycja kierowniczki USC Lucyny Gorzuli dotycząca odnowienia przez jubilatów przysięgi małżeńskiej. Następnie na ich cześć odśpiewano wspólnie "Sto lat". Jak podkreślali jubilaci, była to doskonała okazja, by spotkać się, porozmawiać i powspominać minione lata.
Jedną z par, która świętowała najdłuższy staż małżeński, 60-lecie, byli Państwo Bonk z Tucholi, znani w regionie twórcy ludowi. Doczekali się czworga dzieci dwóch synów i dwóch córek oraz ośmiorga wnuków i trojga prawnuków.
Jak wspomina pani Genowefa, męża poznała podczas przedstawienia pt. "Śluby Panieńskie", które wystawiane było w świetlicy w Piastoszynie. -Oboje graliśmy w tym przedstawieniu i od tego wszystko się zaczęło - wspomina Genowefa Bonk. - Jak podkreśla z uśmiechem, w panu Józefie najbardziej ujęły ją jego kręcone włosy.
Jednym z ulubionych zajęć pani Genowefy jest haftowanie. Tej sztuki nauczyła się od swojej mamy. Poza tym lubi zajmować się kwiatami, hoduje je zarówno w domu, jak i ogrodzie.
Z kolei pan Józef od najmłodszych lat interesował się rzeźbieniem. Jak przyznaje, jest samoukiem, podpatrywał jedynie przyrodę. Tak na dobre rzeźbieniem zajął się po przejściu na emeryturę. Obecnie mija 25 lat jego pracy twórczej. Wspólnie z żoną przemierzyli całą Polskę, bywali również poza granicami kraju, biorąc udział w wystawach i prezentując swoje rękodzieło, rozsławiając tym samym nasz region.
Na pytanie, czym ujęła go Genowefa, pan Józef odpowiada z uśmiechem - Była piękna i zgrabna. Podkreśla również, że jego żona jest doskonałą gospodynią domową.
Czytaj e-wydanie »