Jeśli zerwany zostanie kabel zasilający miasto lub wieś, to jeszcze przed usunięciem awarii, w naszych gniazdkach może popłynąć prąd. Pod warunkiem jednak, że miejscowość ma dodatkowy dostęp do sieci.
Taki dostęp do sieci najwyższych napięć (czyli tych idących prosto z elektrowni), jest jak gniazdko z prądem. Jeśli jedno padnie, wpinamy się w drugie.
I tak na przykład Bydgoszcz może być zasilania z dwóch "gniazdek". Ale już Fordon takiego zabezpieczenia nie ma.
- Właśnie dlatego jedną z naszych kolejnych inwestycji będzie zapewnienie mieszkańcom tego osiedla kolejnego dostępu do sieci - twierdzi Drzewiecki. - Planujemy to zrobić już w przyszłym roku.
Tam, gdzie prąd dostarcza Energa (byłe woj. toruńskie) zdecydowana większość odbiorców ma zapewniony prąd z dwóch dostępów do sieci.
Napięcie rośnie
Jednak nie tylko liczba takich "gniazdek", czyli dostępów do sieci, jest istotna, ale również napięcie, do jakiego są dostosowane.
Ponad 60 procent sieci przesyłowych w Polsce pracuje na napięciu 220 kV.
- Niestety, dziś Bydgoszcz jest zasilana tylko takimi liniami. W przypadku awarii jednej z nich, może się okazać, że pozostałe nie będą w stanie udźwignąć zapotrzebowania mieszkańców - wyjaśnia Dariusz Chomka, rzecznik prasowy Polskich Sieci Energetycznych, spółki odpowiedzialnej za rozprowadzanie prądu z elektrowni po całej Polsce.
- Dlatego sukcesywnie modernizujemy nasze sieci przesyłowe - dodaje. - Tam gdzie jest to konieczne, przebudowujemy linie na napięcie 400 kV.
Północ sama się nie zasili
Budowa takich sieci jest szczególnie istotna dla mieszkańców północnej Polski, w tym i naszego regionu.
- Gdyby podzielić Polskę linią biegnącą mniej więcej na wysokości Warszawy i Poznania na dwa kraje, to te na północy musiałby kupować prąd z "zagranicy", czyli z południa - tłumaczy Chomka. - Na północy bowiem nie ma tylu elektrowni, które byłyby w stanie pokryć zapotrzebowanie na energię elektryczną dla tego terenu.
Dwie nowe elektrownie w pobliżu
Ale to się ma w ciągu kilku lat zmienić.
- Według informacji dostępnych dla PSE Operator, w waszym województwie, albo tuż przy jego granicy, mają powstać dwie elektrownie: jedna - gazowa - koło Włocławka, a druga - węglowa - niedaleko Grudziądza - usłyszeliśmy od Chomki. - Znacząco poprawią bezpieczeństwo energetyczne regionu.
Elektryczny powiew
Nasz region ma także szansę na poważny zastrzyk tzw. zielonej energii.
- Chętnych do utworzenia farm wiatrowych jest w województwie kujawsko-pomorskim dużo - twierdzi rzecznik PSE. - Inwestorzy otrzymali już warunki przyłączeniowe na budowę farm o łącznej mocy 682 MW. A zapotrzebowanie na prąd w całym województwie wynosi 1000 MW.
